Korona Kielce wróciła do treningów. Co z Luką Zarandią?
Piłkarze oraz sztab szkoleniowy Korony Kielce, po niedługiej przerwie, zameldowali się dziś przy ulicy Ściegiennego. Drużyna rozpoczęła zajęcia od testów wydolnościowych. Jednak na powrót niektórych zawodników trzeba jeszcze poczekać.
Poniedziałkowe testy obyły się w kieleckiej Hali Legionów, a konkretnie w aneksie lekkoatletycznym. Początkowo do badań miało dojść na obiekcie przy ulicy Szczepaniaka, jednak ze względu na nieprzewidywalność dzisiejszej pogody, zajęcia ostatecznie miały miejsce przy ulicy Drogosza.
Na nich nie pojawił się Luka Zarandia, który obecnie znajduje się poza granicami Polski. Raptem tydzień temu trenował indywidualnie w stolicy województwa świętokrzyskiego. Piłkarz tuż po zakończeniu sezonu ostro zabrał się do pracy, by zrzucić zbędne kilogramy i po sylwetce prezentowanej na bocznym boisku Suzuki Areny widać było, że jest w coraz lepszej formie.
Jednak kilka dni temu wyjechał do swojego kraju, by załatwić formalności w związku z pobytem w Polsce. Lada dzień ma pojawić się w Kielcach, gdzie strony siądą do negocjacji w sprawie nowego kontraktu. Przypomnijmy, że dotychczasowa umowa Gruzina z Koroną jest ważna tylko do końca czerwca.
Co ciekawe, to niejedyny piłkarz, który czas wolny poświęcił na treningi indywidualne. Z wakacji zrezygnował też Jacek Kiełb. Ten postanowił w pełni skupić się na przygotowaniach do sezonu w PKO Ekstraklasie. – Czeka mnie jeszcze dużo pracy, jeżeli chodzi o kondycję fizyczną. Siłowo czuje się dobrze, ale z bieganiem nie jest jeszcze dobrze, bo nadal są momenty, gdzie mnie przytyka na boisku – mówił tuż po barażowym spotkaniu z Chrobrym Głogów.
We wtorek z całą pewnością na naszym portalu pojawi się znacznie więcej informacji na temat Korony Kielce. Tego dnia odbędzie się trening otwarty dla mediów, na którym stawi się między innymi Paweł Golański, Dyrektor sportowy dziś wraca z Rumunii, gdzie brał udział w meczu gwiazd. Zapewne zdradzi dziennikarzom kilka faktów na temat przygotowań klubu do nowego sezonu.
Fot. Maciej Urban