Tylko parę razy zdarzyła się w Kielcach taka atmosfera. Kibice odlecieli
Łomża Vive Kielce ma za sobą zdecydowanie wygrany dwumecz z Montpellier. Zwycięstwo zostało przypieczętowane w Hali Legionów wynikiem 30:22. – Mogło być wyżej – kwituje skrzydłowy kieleckiego klubu, Arkadiusz Moryto.
Jednak po chwili dodaje, że Montpellier to bardzo mocna drużyna, która walczy o korzystny wynik do samego końca. – Ekipy z Francji nigdy nie odpuszczają i nieważne, ile przegrywają. Nie był to dla nas łatwy mecz, dlatego byliśmy bardzo skoncentrowani, zwłaszcza że wiedzieliśmy, co wydarzyło się przed rokiem. Nie chcieliśmy dopuścić do powtórki.
Za duże brawa zasługuje także postawa kieleckiej publiczności, która stanęła na wysokości zadania. To wsparcie słyszane było także na parkiecie. – Byli niesamowici – potwierdza Moryto. – Tylko parę razy zdarzyła się w Kielcach taka atmosfera... Na Barcelonie, czy kilku innych meczach. Ale rzadko się zdarza, żeby kibice tak odlecieli.
Co Arkadiusz Moryto odpowiedziałby osobie, która przed sezonem oznajmiłaby, że Łomża Vive Kielce wygra m.in. w Barcelonie, zajmie w grupie pierwsze miejsce, a następnie gładko przejdzie przez ćwierćfinały? – Że ma rację – śmiało odpowiada kielecki skrzydłowy. Po czym dodaje: – Zdajemy sobie sprawę z tego, że jeśli gramy na swoim poziomie, to jesteśmy w stanie wygrać z każdym. Talant nam to wpajał od początku, że przed nami sezony, które będziemy wygrywać. Uwierzyliśmy i to się teraz sprawdza.
Fot. Patryk Ptak