Nowak ostro reaguje na spekulacje: To bzdury!
W ostatnich pięciu meczach Korona Kielce zdobyła tylko trzy punkty. Ostatni mecz w Fortuna 1. Lidze kielczanie wygrali ponad miesiąc temu, a po porażce 0:1 z Widzewem Łódź w poporzedniej kolejce media zaczęły spekulować o zmianie trenera w kieleckim klubie. - Wszystko można pisać, także fake newsy. Mogę się tylko uśmiechnąć - odpiera te doniesienia Dominik Nowak.
- Nie potraktowałem poważnie tych spekulacji. Dyrektor sportowy Paweł Golański wyraźnie zdementował te plotki. Od razu po meczu rozmawialiśmy. Może się narażę, ale nie zależy mi na medialnych splendorach. Nie będę niektórych nazywał dziennikarzami, jeśli ktoś pisze bzdury. Nie chodzi o etykę, ale o normalność - odnosi się obecny trener Korony Kielce.
Ostatnie spotkanie, wygrane przez żółto-czerwonych miało miejsce 11 września w 8. kolejce Fortuna 1. Ligi. Później kielczanie pokonali jeszcze Wisłę Płock w Pucharze Polski, ale w lidze zanotowali trzy remisy i dwie porażki.
W sobotę Korona zagra o przełamanie złej passy. Będzie faworytem, ponieważ zmierzy się na wyjeździe z ostatnim w tabeli beniaminkiem rozgrywek Górnikiem Polkowice. Rywale wygrali w tym sezonie tylko jeden mecz, sześć zremisowali i sześć przegrali. Będzie to starcie dwóch najsłabiej punktujących zespołów w ostatnich pięciu kolejkach.
- Chcemy przerwać tę passę w Polkowicach. Mamy swój styl, który chcemy kontynuować. Nie postrzegam tego spotkania jako moje być lub nie być w Koronie. Piłka jest taka, że zawsze rozlicza się trenera z wyników. Dla mnie to po prostu kolejne spotkanie. Chcemy grać o zwycięstwo, tak jak w każdym poprzednim meczu - kwituje Dominik Nowak.
Obecny trener Korony Kielce pracuje w klubie od 18 kwietnia tego roku. Kielczanie pod jego wodzą rozegrali dotychczas 25 meczów - 10 wygrali, 7 zremisowali i 8 przegrali. Korona plasuje się obecnie na trzecim miejscu w tabeli.
Sobotnie spotkanie Górnik - Korona rozpocznie się o godz. 12:40.
fot: Mateusz Kaleta