Łuka: Gra w Kielcach to spełnienie moich marzeń

24-08-2010 13:43,

W środę podpisał kontrakt z Fartem, w czwartek pojawił się już na pierwszym treningu. Piotr Łuka, rodowity kielczanin, nie ukrywa swojego zadowolenia z powodu powrotu do rodzinnego miasta. – Gra u siebie w domu to dla mnie wielka przyjemność – mówi w rozmowie z naszym portalem 30-letni siatkarz.

Za tobą dopiero kilka dni treningów z zespołem Farta. Jak przebiega aklimatyzacja w nowym otoczeniu? Zdążyłeś już zapoznać się z resztą zawodników?

- Z większością chłopaków znałem się już wcześniej, natomiast z tymi, z którymi nie miałem żadnego kontaktu, teraz się zapoznaje. Zwłaszcza w ciągu tych kilku dni zgrupowania w Kielnarowej będzie świetna okazja do tego, aby doskonale poznać wszystkich kolegów. Co do wrażeń – jak na razie są one jak najbardziej pozytywne. Jest tutaj fajna grupa ludzi, chętna do pracy oraz podnoszenia swoich umiejętności. W poprzednim tygodniu – jak to zwykle na początku przygotowań bywa – treningi były bardziej wprowadzające, ale teraz możemy się już spodziewać naprawdę ciężkiej pracy.

Twoje nazwisko już od kilku miesięcy pojawiało się w kontekście ewentualnych wzmocnień kieleckiego klubu, jednak kontrakt podpisałeś dopiero w ubiegłą środę. Czemu tak późno?

- Po tym jak wiadomo było, że rozstaje się z zespołem z Częstochowy, w różnych doniesieniach medialnych siłą rzeczy łączyło się moją osobę z transferem do Kielc. Prawda jest jednak taka, że przez długi czas, po zakończeniu ubiegłego sezonu, ani ja nie kontaktowałem się z działaczami Farta, ani też oni ze mną. Później te rozmowy faktycznie się pojawiły, a same negocjacje trwały rzeczywiście dosyć długo. Udało nam się dojść do porozumienia i dzięki temu mogę się przygotowywać do nowego sezonu właśnie z Fartem.

Ofertę z Kielc traktowałeś w jakimś stopniu priorytetowo, czy rozważałeś także inne opcje?

- Nie wykluczałem innego scenariusza, na przykład wyjazdu za granicę. Rozmowy były długie, ale całe szczęście dogadaliśmy się. Bardzo się z tego cieszę, bo wyjeżdżając z Kielc w wieku 15 lat zakładałem, że jeśli będzie tutaj dobra drużyna, to bardzo chciałbym w niej zagrać. Teraz mogę powiedzieć, że spełnia się moje marzenie z lat dziecięcych.

Śledziłeś występy Farta na zapleczu PlusLigi?

- Tak, oczywiście. I byłem zaskoczony, ale zarazem bardzo szczęśliwy z powodu tego awansu. Zespół miał walczyć o spokojne utrzymanie, a tutaj sprawił taką niespodziankę. Cieszę się szczególnie, bo Kielce jest to tak sportowe miasto, że zasługuje na siatkówkę na tym najwyższym poziomie. Kibice, już podczas dwóch edycji finału Pucharu Polski, pokazali, że w naszym mieście jest zapotrzebowanie także na ten sport. Na razie jesteśmy wprawdzie takim dalekim krewnym piłki ręcznej i nożnej, ale być może kiedyś to się zmieni. Jeśli kibice będą przychodzić tłumnie na halę, a zespół odwdzięczy im się dobrą grą, to i te tradycje siatkarskie w Kielcach będą coraz bogatsze, a sama siatkówka stanie się tutaj taką potęgą, jak – na przykład – piłka ręczna.

Sam już trzykrotnie miałeś możliwość gry przed kielecką publicznością. Dwukrotnie w Pucharze Polski, w barwach Resovii, i raz w spotkaniu kontrolnym, jako zawodnik klubu z Częstochowy. Jakie wrażenia z występów Hali Legionów?

- Bardzo pozytywne. Pamiętam zwłaszcza finały Pucharu Polski, na których – jako kielczanin, człowiek stąd – zostałem bardzo miło przywitany. Gra u siebie w domu to wielka przyjemność dla każdego zawodnika. Kielecka publiczność jest – co już miałem okazję zaobserwować – bardzo żywiołowa i myślę, że na pierwszym meczu Farta ze Skrą na trybunach zasiądzie komplet widzów.

Nie boisz się gry w drużynie, która przez wielu skazywana jest na spadek? Pamiętam – po towarzyskim spotkaniu Farta z AZS-em Częstochowa – na pytanie, czy Fart poradziłby sobie w PlusLidze, odpowiedziałeś, że kielczanom byłoby ciężko, bo każdemu beniaminkowi jest bardzo trudno w tej siatkarskiej ekstraklasie.

- Dalej podtrzymuje swoje zdanie. Na pewno ostatnie sezony w PlusLidze pokazały, że drużyny awansujące z pierwszej ligi, nie mają w siatkarskiej ekstraklasie zbyt łatwego życia. Co prawda ostatnio Pamapol Siatkarz Wieluń zdołał się utrzymać, ale przez cały sezon miał bardzo pod górkę. Zdaję sobie sprawę z tego, że my również będziemy mieć ciężko, nie będzie nam się grać przyjemnie i łatwo. Nie załamujemy się jednak. W Farcie jest kilku doświadczonych zawodników, którzy są już obyci z siatkówką na najwyższym poziomie – zarówno tą polską, jak i europejską, do tego dochodzi grupa młodych, utalentowanych zawodników, którzy w PlusLidze będą stawiać dopiero swoje pierwsze kroki. Dla tych młodych chłopaków każdy mecz, każdy trening, to będzie nowe doświadczenie. Im oni będą stawać się lepsi, tym lepszy będzie także cały zespół. Będziemy mieć ciężko, ale – mam nadzieję – naszą siłą okaże się drużyna. Same indywidualności meczu nie wygrają.

Od indywidualności ciężko jednak uciec. Maciej Dobrowolski, Xavier Kapfer i ty – na waszą trójkę na razie zwrócone są oczy większości kibiców siatkówki w Kielcach. Z twoim transferem wiąże się w klubie duże nadzieje. Poradzisz sobie z presją i tymi rozbudzonymi oczekiwaniami?

- Z presją muszę sobie radzić już od 12 lat, więc tego się nie obawiam. Tak jak już wcześniej wspomniałem – chciałbym, aby na naszą drużynę patrzono przez pryzmat zespołu, a nie indywidualności. Tylko ta nasza zespołowość może nam ułatwić drogę do realizacji głównego celu, czyli utrzymania. Jeśli udałoby nam się uzyskać ten cel już wcześniej, to kto wie – może stać byłoby nas na walkę o coś więcej? Odpowiedzialność ciążyć będzie natomiast na każdym  z nas. Na mnie, na innych doświadczonych zawodnikach, ale i na tych młodszych chłopcach.

Rodzina ucieszyła się z powodu twojego powrotu do Kielc?

Na pewno. Po 15 latach, kiedy wyjechałem z rodzinnego miasta, wracam teraz wreszcie na stare śmiecie. Spotkałem już nawet kilku kolegów z dawnych lat, z podstawówki, dzięki czemu mogłem sobie powspominać stare czasy. Szczególnie mama jest z mojego powrotu bardzo zadowolona, bowiem będzie mieć blisko siebie swoje wnuki. Na razie, jak zresztą widać, są tylko same plusy podpisania przeze mnie umowy z zespołem Farta.

A samo miasto bardzo zmieniło się w ciągu tych 15 lat? Nie zapomniałeś co i gdzie się znajduje?

- Odwiedzałem wprawdzie Kielce co jakiś czas, ale faktycznie niektóre miejsca zmieniły się bardzo i to na plus. Duża w tym zasługa władz miejskich. Wiele części Kielc zmieniło się nie do poznania. Dla przykładu, teraz mieszkam na osiedlu, którego 15 lat temu nawet jeszcze nie było (śmiech). Miasto się rozwija w bardzo dobrym tempie i dla osoby, która nie mieszkała tutaj przez kilkanaście lat – tak jak dla mnie, gołym okiem widać, że wszystko zmierza ku lepszemu. 

Rozmawiał Grzegorz Walczak

fot. plusliga.pl/wiadomosci24.pl/reprezentacja.net

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

ala2010-08-24 14:19:42
ciekawa jestem jakie to osiedle :D
:)2010-08-24 15:30:24
fajny gościu ale mało twarzowy
jurgen2010-08-24 16:26:47
KSM
Farciarz2010-08-24 17:37:09
Pod koniec sezonu sporo grał w Częstochowie. Miejmy nadzieję, że u nas będzie trzymał przyjęcie.
syzyf2010-08-24 19:08:46
POD KONIEC SEZONU? Grał z Murkiem od początku sezonu,a po jego kontuzji był kapitanem. Zapraszam do lektury statystyk na Plus Lidze, tam widac ile rozegrał meczów.
Mistrzu2010-08-30 17:54:29
Uwielbiam go i Ciesze się że bedzie u nas grał ;)
damianen52010-09-02 21:58:32
do d...y jest

Ostatnie wiadomości

Za nami rozgrywana w środku tygodnia 26. kolejka RSActive IV ligi. Korona II Kielce pokonała 2:1 wicelidera AKS 1947 Busko-Zdrój. Orlęta triumfowały natomiast w Klimontowie 5:4.
Gorąco było nie tylko podczas meczu między Puszczą Niepołomice, a Koroną Kielce. Po spotkaniu doszło do niebezpośredniej konfrontacji trenera Kamila Kuzery ze szkoleniowcem gospodarzy. Dziś sternik żółto-czerwonych ponownie odniósł się do sprawy.
W czwartkowy (2 maja) poranek na autostradzie A2 doszło do zderzenia tira z busem, którym podróżowało ośmioro fanów Industrii Kielce. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. – Będziemy robić wszystko, aby utrzymać się nawet przed tą ostatnią kolejką – powiedział przed spotkaniem Jakub Łukowski, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 31. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie Piasta Gliwice. Kamil Kuzera przedstawił sytuację kadrową „żółto-czerwonych” przed tym starciem.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group