Nie chcemy kopać piłki na oślep, jak prawie cała ta liga
Trener gospodarzy Piotr Jawny nie ukrywał zawodu po spotkaniu z Koroną Kielce. - Remis były sprawiedliwy - przyznał szkoleniowiec Podbeskidzia Bielsko-Biała. Jego drużyna dwukrotnie doprowadziła do remisu, ale przegrała z żółto-czerwonymi 2:3.
Piotr Jawny (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): - Weszliśmy bardzo dobrze w to spotkanie, od początku stwarzaliśmy dużo sytuacji pod bramką Korony. Niestety niefrasobliwość i ryzyko podjęte w niewłasciwej części boiska spowodowało kontrę i bramkę dla Korony.
My dalej graliśmy swoją piłkę i dążyliśmy do strzelania bramek, wyrównaliśmy bardzo szybko w końcówce pierwszej połowie. Drugą połowę znowu zaczęliśmy nieźle: mieliśmy przewagę, atakowaliśmy. Niestety nasze kardynalne błędy zdecydowały o utracie bramki na 1:2. Fajnie, że zespół się podniósł i wyrównał na 2:2. Myślę, że w tej sytuacji remis byłby sprawiedliwy, ale taka jest piłka, że wynik nie zawsze odzwierciedla to, co działo się na boisku.
Na razie podchodzę do tego na spokojnie, bo dopiero wszystko przeanalizujemy, ale można powiedzieć, że przy bramkach, które straciliśmy, sami oddaliśmy piłkę przeciwnikowi, żeby on sobie strzelił gole. Kompletny brak odpowiedzialności. To były przyzwoite z naszej strony zawody, które przynajmniej mogły skończyć się remisem, zakończyły się porażką.
Nie chcemy schodzić z obranej drogi i kopać piłkę na oślep do przodu, jak prawie cała ta liga, bo to nie ma kompletnie sensu. Chcemy analizować sytuacje boiskowe i podejmować dobre decyzje, uwzględniając w to ryzyko. To może mieć miejsce pod bramką przeciwnika, ale nie pod swoją. Przez to dzisiaj przerywamy.
fot: Podbeskidzie Bielsko-Biała / YouTube