Trener o stanie zdrowia Piotra Malarczyka
To był dla Korony Kielce trudny mecz. Piłkarze ze stolicy województwa świętokrzyskiego w piątek starli się z niepokonaną Miedzią Legnica. Zespoły podzieliły się punktami. Choć sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo, emocji na boisku nie brakowało. Wszystko za sprawą gry na granicy faulu. Po jednej z takich sytuacji urazu nabawił się Piotr Malarczyk.
Kielecki gracz podczas walki o piłkę starł się z zawodnikiem Miedzi, za co otrzymał żółtą kartkę. A jednak to kapitan kieleckiego klubu dłużej zbierał się z murawy. „Malar” okolicach 40. minuty wrócił do gry, ale już trzy minuty później musiał opuścić boisko. Piłkarz w żółto-czerwonym trykocie schodził z placu gry trzymając się za wewnętrzną część uda.
Podczas pomeczowej konferencji szkoleniowiec Korony Kielce, Dominik Nowak zdradził, że chodzi o mięsień przywodziciela w prawej nodze. – Taka jest wstępna diagnoza. Miejmy nadzieję, że nie będzie to długa kontuzja – przyznaje.
Jeszcze w pierwszej połowie Malarczyka zmienił Mario Zebić. – Wszedł i zagrał dobre spotkanie, godnie Piotrka zastąpił. Cieszę się, że dobrze swoje zadania wykonywali zmiennicy w tym meczu. To najistotniejsze, bo liga jest długa i będziemy musieli też bazować na tych, co mniej grali.
Fot. Maciej Urban