UMKS już trenuje - na początek testy
Po ponad trzech miesiącach przerwy treningi wznowili koszykarze kieleckiego UMKS-u. Rafał Gil, nowy trener zespołu, na pierwszych zajęciach przeprowadził testy szybkościowe i wydolnościowe. Mimo wyczerpujących ćwiczeń humory dopisywały wszystkim zawodnikom.
Po zakończeniu zeszłego sezonu najzagorzalsi kibice UMKS-u obawiali się o przyszłość kieleckiej koszykówki. Po rezygnacji Zbigniewa Gila z funkcji prezesa klubu nie było wiadomo, czy zespół przystąpi do następnych rozgrywek. Na szczęście w lipcu rozwiały się czarne chmury nad świętokrzyskim teamem.
Jak już wiadomo od kilku tygodni, UMKS do nowego sezonu przygotowywał się będzie zupełnie odmieniony personalnie. Dyrektorem od spraw sportowych i organizacyjnych został dotychczasowy trener zespołu Grzegorz Kij, który nadal będzie kontynuował karierę koszykarską. Jego miejsce na ławce trenerskiej zajął – grający w minionym sezonie w barwach UMKS-u – Rafał Gil. Prezesem pozostał natomiast Zbigniew Gil.
Duża rewolucja nastąpiła także w karze zespołu, z którego odeszli Łukasz Pilecki, Łukasz Fąfara, Hubert Makuch oraz Aleksander Rak. Do UMKS-u wrócili za to jej wychowankowie Jakub Lewandowski, Sebastian Smerdzyński (obaj OSSM Stalowa Wola), Damian Tokarski (MCKiS Jaworzno) oraz Paweł Walczyk (roczna przerwa w treningach). Nowymi koszykarzami kieleckiego klubu zostali Przemysław Łaszewski (Unia Tarnów), Alan Jaworski (MKK MDK Kielce) oraz najprawdopodobniej Artur Busz (Zastal Zielona Góra). W UMKS-ie pozostali natomiast Grzegorz Kij, Paweł Bacik, Wojciech Miernik, Krzysztof Dziura, Szymon Rzońca oraz Dariusz Kołacz.
I w prawie takim składzie kieleccy koszykarze rozpoczęli pierwszy trening. Brakowało na nim jedynie Busza, który dojedzie do Kielc we wtorek. Indywidualne zajęcia miał Kołacz, który dochodzi do siebie po kontuzji kolana. Gościem w hali przy ulicy Żytniej był natomiast Marcin Nowakowski, wychowanek UMKS-u, a obecnie zawodnik ekstraklasowej Polonii Warszawa.
Główną część zajęć trener Gil poświęcił na testy szybkościowe oraz wydolnościowe. Zwłaszcza te pierwsze sprawiły drużynie wiele radości. Po trzymiesięcznej przerwie właśnie tego było trzeba naszym koszykarzom. Głód rywalizacji sprawił, że zawodnicy ambitnie walczyli o jak najlepsze czasy. Nie brakowało przy tym jednak śmiechów i wspólnych żartów.
Humor zawodnikom dopisywał także w pozornie nielubianych testach wydolnościowych. Tu trener Gil skorzystał ze specjalnych nowinek technicznych, a mianowicie z programu komputerowego, który za pomocą sygnałów dźwiękowych wyznaczał tempo biegu koszykarzy. – Masz jakieś wolniejszy program dla starszych koszykarzy? – śmiał się do Gila Grzegorz Kij, jego poprzednik na ławce trenerskiej. Spokojnie panie dyrektorze. Nie było tak źle! Kij bowiem w teście wypadł lepiej niż wielu młodszych zawodników. – No chłopaki, biegamy dalej, to dopiero trzeci poziom biegów, a skala zaczyna się dopiero od dziewiątego – żartował szkoleniowiec UMKS-u. Najlepiej z drużyny wypadł Paweł Walczyk, który mimo rocznej przerwy w treningach z pierwszą drużyną zachował dobrą wytrzymałość. Na równi z nim zaprezentował się „ekstraklasowy” Marcin Nowakowski. – Rafał to nie jest fajne… nie róbmy tego więcej – śmiali się wykończeni zawodnicy. Niestety… mamy dla nich złą wiadomość… Podobne ćwiczenie będą wykonywane na końcu przygotowań do sezonu, aby sprawdzić postępy zawodników.
- Pierwszy trening poświęcony był testom, a także sprawom mentalnym. Mamy dobrych zawodników, ale jeszcze nie mamy zespołu, który dopiero będziemy chcieli zbudować. Podczas pierwszych zajęć chciałem przekazać zawodnikom, że drużyną jest się nie tylko od święta, wówczas gdy jest mecz, ale przez cały czas. Od początku będę też starał się wpoić chłopakom kilka podstawowych zasad, bazujących na piramidzie sukcesu słynnego amerykańskiego trenera Johnna Woodena. Są to: entuzjazm - dzięki któremu można zdobywać energię i cieszyć się z nawet najmniejszego celu, przyjaźń – która pozwala tym kilkunastu zawodnikom dobrze żyć ze sobą oraz lojalność – przez którą rozumiem to, iż sprawy szatni nie wychodzą na zewnątrz, bowiem każda drużyna posiada swoją intymność – powiedział po treningu trener Rafał Gil.
Wasze komentarze