Ciśnienie zeszło, a wygrana dała porządnego kopa
– Na pewno musimy poprawić troszeczkę ofensywę i budowanie akcji. W pierwszej połowie poprzedniego meczu było dużo niedoskonałości. To na pewno wiąże się ze stresem, ale każdorazowo musimy wchodzić w mecz skoncentrowani i wyciągać z gry wiele więcej – mówi przed starciem z Puszczą Niepołomice Grzegorz Szymusik, piłkarz Korony.
Zawodnik „żółto-czerwonych” nie pozostawia wątpliwości, że przed nimi kolejne trudne spotkanie. – Będzie wymagało mega dużo walki. Trzeba zwrócić uwagę na ich stałe fragmenty gry. Przygotujemy się do nich jak najlepiej. Chcemy zagrać kolejny mecz na zero z tyłu. To będzie nas budować. Z przodu musimy strzelić to, co sobie wypracujemy – zaznacza Szymusik.
Jego zdaniem teraz może być łatwiej niż w poprzednim meczu. Piłkarz nie ukrywa, że inauguracja ze Skrą Bełchatów była dla Koroniarzy nieco stresująca. – Wygrana nam pomogła i to da nam porządnego kopa, by w kolejnych meczach prezentować się jeszcze lepiej. Na pewno zeszło z nas ciśnienie. Pozostaje wygrywać i to nas będzie nakręcało.
Szymusik odnosi się też do frekwencji na Suzuki Arenie, która w pierwszym starciu, biorąc pod uwagę ostatnie lata, była ponadprzeciętna. – Pięć tysięcy kibiców to dobry wynik. To nasz dwunasty zawodnik, który daje nam powera. Cieszymy się, że licznie przybyli na stadion, ale mamy nadzieję, że w kolejnych spotkaniach pojawi się na stadionie jeszcze więcej osób. Oczywiście będą na to miały wpływ wyniki, o które będziemy walczyć – zapowiada piłkarz kieleckiego klubu.
Fot. Maciej Urban