Korona Nowaka chce w Opolu kontynuować dobrą serię. "Nie można niczego zepsuć"
Nie ma dużo czasu na przygotowania Korona Kielce. W niedzielę żółto-czerwoni już z nowym trenerem na ławce zagrają w Opolu z Odrą. – Przed debiutem zawsze są emocje. Każdy trener chcę wygrać, jednak trzeba do tego podejść spokojnie z pozytywną energią. To nie będzie mój pierwszy debiut, więc strachu nie ma – mówi nowy opiekun żółto-czerwonych, który od dwóch dni pracuje już z zespołem.
Sytuacja kadrowa kielczan jest dobra. Wydaje się, że do Opola pojadę wszyscy najważniejsi gracze. – Na ten moment wszyscy zawodnicy, poza Kornelem Kordasem i dwoma innymi młodymi graczami, są do naszej dyspozycji. Forma kluczowych zawodników pozwala twierdzić, że są gotowi do gry – uspokaja szkoleniowiec.
Były trener Miedzi Legnica w czwartek rozpoczął pracę z Koroną, a już w niedzielę musi poprowadzić zespół w meczu 25. kolejki Fortuna 1. Ligi. Ciężko więc przypuszczać, iż w niedzielnym spotkaniu zobaczymy już tą właściwą, „jego” Koronę. – Przede wszystkim tu nie można niczego zepsuć. Teraz najważniejsze będzie poznanie się z zespołem, do tego posłużył piątkowy trening. Na tej jednostce chciałem też przekazać te elementy, które zamierzam wprowadzić. Ale na teraz najważniejszy jest spokój, w zespole panuje bardzo dobra atmosfera – zdradza szkoleniowiec.
Dominik Nowak wchodzi do zespołu, który zdobył w czterech ostatnich meczach dziesięć punktów i nie stracił żadnej bramki. – W piłce niczego nie da się przewidzieć. Chcemy kontynuować, tę passę. Nie jedziemy do Opola z myślą o niepowodzeniu, lecz wiarą w kolejne dobre spotkanie, może nawet jeszcze lepsze. Chcemy wygrać, nie obiecuję, że ponownie na zero z tyłu. Przede wszystkim chcemy strzelać bramki, grać ofensywnie i tak podporządkować wszystkie aspekty, aby z Opola wrócić z kompletem punktów – przekonuje.
Cztery ostatnie mecze Odry kończyły się remisami 1:1, ale Nowak nie bierze w ogóle takiego wyniku pod uwagę. - To sukces połowiczny, który mnie nie satysfakcjonuje. Jeżeli w sporcie chcesz odnosić sukcesy, musisz zawsze grać o zwycięstwo - podkreśla.
Koronę i Odrę dzielą w tabeli jedno miejsce w tabeli i zaledwie jeden punkt. Na jesieni to opolanie byli lepsi na Suzuki Arenie, wygrywając 2:0 po bramkach Konrada Nowaka i samobójczym trafieniu Przemysława Szarka.
– Odra jest solidnym zespołem, który cały czas wierzy, w miejsca barażowe. Spodziewam się twardego, zaciętego meczu. Opolanie opierają swoją grę na szczelnej, kompaktowej obronie, podobnie jak my, więc uważam, że w tym spotkaniu zadecydują indywidualności. Mam nadzieję, że będziemy tą stroną, która będzie dysponowała taką przewagą – przedstawia Nowak.
49-latek zapowiada: – Rewolucji na pewno nie przeprowadzę. Oczywiście, każdy nowy szkoleniowiec ma własną wizję, myśli o zmianach. Pewien zarys "jedenastki" już mam, czeka mnie jeszcze analiza jednostek treningowych. Najważniejsze, że wszyscy palą się do gry i wiem, że niezależnie kto zagra będzie w stanie pomóc w zdobyciu kolejnych trzech punktów – kwituje.
Mecz 25. serii gier Fortuna 1. Ligi pomiędzy Odrą Opole a Koroną Kielce rozpocznie się w niedzielę 18 kwietnia, o godz. 12:40.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
Moim zdaniem , jak na dzien dzisiejszy , to druzyna Kamila Kuzery .
Dalej zobaczymy .
Czas na rewanż za frajerską przegraną u siebie z jesieni.
Heheheh... no i takie tam....
I mam TYLKO JEDNO PYTANIE!!!
CO ZA TEMPY HCUJ oddał CEBULĘ do Rakowa???