Nie bez problemów, ale wygrana Suzuki Korony Handball z MKS Karczew. Teraz hit
Suzuki Korona Handball pewnie, ale nie bez problemów, pokonała w meczu 14. kolejki I ligi MKS Karczew 36:24. Teraz kielczanki czeka hit - najważniejsze starcie sezonu, które najprawdopodobniej zadecyduje o zwycięstwie w I lidze.
Kielczanki nie weszły w sobotni mecz najlepiej, bo w pierwszej połowie miały trochę problemów. Zespół z Karczewa dotrzmywał im kroku, a nawet wychodził na prowadzenie. Kielczanki pozwalały rywalkom łatwo dochodzić do sytuacji rzutowych. W 23. minucie przy stanie 14:14 czas wziął trener Paweł Tetelewski, który zmotywował swoje zawodniczki do lepszej gry i większej koncentracji.
W efekcie Suzuki Korona Handball jeszcze przed zejściem do szatni odskoczyła na trzy bramki, prowadząc 18:15. Druga połowa należała już do kielczanek. W ciągu kilku minut gospodynie odskoczyły od rywalek i mogły spokojnie kontrolować przebieg meczu. Ostatecznie wygrały 36:24.
Najwiecej bramek dla kieleckiego zespołu zdobyła Wiktoria Gliwińska - sześć.
Już w czwartek Suzuki Koronę Handball czeka bardzo ważny mecz tego sezonu. Spotkanie z AZS AWF Warszawa, najgroźniejszym rywalem o awans do Superligi, najprawdopodobniej rozstrzygnie sytuację na czele tabeli. Ten mecz zostanie rozegrany o godz. 19.
Suzuki Korona Handball – MKS Karczew 36:24 (18:15)
Suzuki Korona Handball: Szplit – Kędzior 2, Jach 3, Rosińska 5, Czekala 3, Grzejszczak, Młynarska-Papaj 5, Gliwińska 6, Szymanik 4, Zimnicka 1, Staszewska 1, Skowrońska 4, Piwowarczyk 2, Zygaldewicz
fot: Patryk Ptak