Były bramkarz Korony bohaterem w Pucharze Polski. Drugoligowiec sprawił niespodziankę
Dużo emocji dostarczyły czwartkowe mecze Pucharu Polski, w których do wyłonienia zwycięzców potrzebne były rzuty karne. Bohaterem Chojniczanki Chojnice został były bramkarz Korony Kielce - Paweł Sokół, który obronił kluczową "jedenastkę" i przypieczętował awans drugoligowca z Zagłębiem Lubin. W meczu zachował czyste konto, bo spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem.
To starcie miało niesamowity przebieg - zaczęło się od karnego, podyktowanego już w 13. sekundzie. Mateusz Klichowicz z Chojniczanki spudłował, nie trafił w bramkę. To mogło zemścić się w 13. minucie, kiedy do karnego szykowali się gracze Zagłębia. Ostatecznie został on anulowany przez VAR. W drugiej połowie system wideo z kolei pomógł "Miedziowym" - zamiast bramki dla rywali, wychwycił wcześniejszego spalonego. Całe spotkanie było bardzo wyrównane, a rozstrzygnąć je musiały rzuty karne, których było aż czternaście.
"Jedenastkę" zmarnował m. in. wychowanek Korony, Jakub Żubrowski, a kluczową interwencją w ostatniej serii popisał się Paweł Sokół, który wyczuł uderzenie Dorde Crnomarkovicia. W ten sposób drugoligowa Chojniczanka wyeliminowała grające w PKO Ekstraklasie Zagłębie Lubin, triumfując w karnych 6:5.
20-letni Paweł Sokół gra w Chojniczance od lata 2020. W Koronie rozegrał dziewięć spotkań.
Również seria strzałów z jedenastego metra wyłoniła zwycięzcę meczu Radomiak - Lech. Po 90 minutach był bezbramkowy remis, w dogrywce oba zespoły zdobyły po bramce, a potem w karnych 4:3 triumfował "Kolejorz". 66 minut zagrał inny z wychowanków żółto-czerwonych, Karol Angielski.
Z Pucharu Polski odpadł też inny z ligowych rywali Korony, ŁKS Łódź, który przegrał 2:3 z Legią Warszawa. Dalej gra natomiast Puszcza Niepołomice, która sprawiła niespodziankę, eliminując po wygranej 3:1 Lechię Gdańsk. Szansę na awans mają jeszcze Arka Gdynia i Górnik Łęczna, którzy zmierzą się w bezpośrednim meczu 16 lutego. Korona Kielce zakończyła w tym roku pucharowe rozgrywki na 1/16 finału, kiedy została wyeliminowana przez Arkę Gdynia (0:2).
fot: Grzegorz Ksel