W niedzielę pierwsze po blisko 15 latach starcie kielecko-radomskie. „Zrobimy wszystko, żeby kibice byli z nas zadowoleni”
Już w najbliższą niedzielę Korona Kielce podejmie na Suzuki Arenie w ramach 17. kolejki Fortuna 1. Ligi Radomiaka Radom. To, kultowe dla wielu radomskich i kieleckich kibiców spotkanie będzie pierwszym, po blisko 15 latach. – Zdajemy sobie sprawę z wagi tego meczu, rozmawialiśmy nawet o tym w szatni. Zrobimy wszystko, żeby kibicie byli z nas zadowoleni – zapowiada trener Maciej Bartoszek.
Oba zespoły rozpoczęły przygotowania do niedzielnego starcia ze zdecydowanie różnych i nierównych pozycji. Kielczanie, ze względu na odwołane spotkanie w Łodzi, mieli znacznie więcej czasu na regenerację – bo aż 10 dni. Ich oponenci zaledwie cztery. Ta stosunkowo długa przerwa nie była jednak sprzymierzeńcem złocisto-krwistych. Podczas treningów pojawiło się w zespole kilka drobnych, problematycznych kontuzji – W brew pozorom ten okres trochę nam zamieszał. W poniedziałek mieliśmy grę wewnętrzną, po której doszło kilka urazów. Sytuacja kadrowa się nieco skomplikowała, jest spory ból głowy – przyznaje 43-latek.
Rywal, z którym Korona zakończy rozgrywki w 2020 roku, to uznana i solidna marka na zapleczu Ekstraklasy. Już jako beniaminek 1. Ligi okazała się rewelacją drugiego poziomu rozgrywkowego, sezonu 19/20, zajmując 4. miejsce, do ostatnich kolejek walcząc o awans. W bieżącej kampanii również plasuje się w czołówce stawki. Radmiak zajmuje 6. miejsce z sześciopunktową przewagą nad Koroniarzami. Będzie poważnym kandydatem w walce o baraże, a także bezpośredni awans do Ekstraklasy. – Jest to zespół, z którym czeka nas bardzo trudna rywalizacja, pod względem sportowym i potencjału drużyny jakim dysponuje Radomiak – ocenia Bartoszek.
W piątek zapadła decyzja odnośnie odwołanego starcia z Widzewem Łódź. PZPN przeniósł spotkanie na 20 lutego 2021 roku, a więc na tydzień przed oficjalnym wznowieniem rozgrywek w rundzie wiosennej. – Biorąc pod uwagę to, że raczej nie wyjedziemy na obóz za granice i będziemy przygotowywali się na własnych obiektach, to myślę, że krótszy okres przygotowawczy będzie dla nas lepszy. Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, jakie nas mogą dotknąć, uważam, że to dobra decyzja i korzystny dla nas termin – kwituje trener żółto-czerwonych.
Pierwsze od sezonu 2004/05 spotkanie pomiędzy Koroną a Radomiakiem, w niedzielę 13 grudnia, o godz. 12:40.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
Dziś Radom to tylko znak drogowy w drodze do Warszawy.....
1 będziesz przepraszał kibiców
2.napewno się napijesz!!!
Mówisz to jako kibic Broni
Ot taki był folklor.