Łomża Vive Kielce nie miała łatwo w Porto. Remis po zaciętym meczu

29-10-2020 22:14,
Michał Gajos

Twardą przeprawę w Portugalii miała Łomża Vive Kielce. Mistrzowie Polski stoczyli zacięty bój z FC Porto i wracają do Polski z jednym punktem. Kielczan zatrzymał świetny w bramce Alfredo Quintana. Podopieczni Talanta Dujszebajewa rozegrali bardzo nierówny mecz, ale udało im się wywieźć z Półwyspu Iberyjskiego cenny punkt i pozostać na czele tabeli. Mecz zakończył się remisem 32:32.

Po wspaniałym zwycięstwie w Hali Legionów z PSG drużyna Talanta Dujszebajewa jechała do Porto w roli lidera grupy A. W marszu po piąte zwycięstwo z rzędu i piąty w historii triumf przeciwko gospodarzom drużynie Łomży Vive nie mogli pomóc kontuzjowani Vlad Kulesz i Haukur Thrastarson oraz chory Michał Olejniczak.

Czwartkowy mecz dobrze rozpoczęli kielczanie. Najpierw przy pierwszej możliwej okazji świetnie w bramce spisał się Andreas Wolff, a następnie wynik spotkania, rzutem z centralnej strefy boiska, otworzył Szymon Sićko. 

To właśnie po tego typu akcjach – rzutami ze światła bramki – gracze z Kielc zdobywali najwięcej bramek w pierwszych minutach starcia. Bardzo dobrze wyglądał Alex Dujshebaev, który skrzętnie wykorzystywał szybkie, składne akcje „szóstki” na parkiecie i prowadził swoją ekipę ku powiększaniu przewagi punktowej. 

Od około 15. minuty  gra mistrzów Polski uległa zdecydowanemu pogorszeniu. Zawodziła przede wszystkim defensywa. Trener Dujszebajew długo nie zwlekał i dokonał roszady w bramce. W miejsce Wolffa zawitał Mateusz Kornecki. Niestety ta zmiana nie wpłynęła pozytywnie na rezultat pojedynku. Na nieszczęście gości sytuacja w przeciwnej bramce wyglądała z goła inaczej. Alfredo Quintana bronił w pierwszej części z blisko 43% skutecznością. 

Golkiper gospodarzy w dużej mierze przyczynił się to tego, że w 21. minucie jego zespół po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie 13:12. Następne minuty, aż do końca pierwszej części, gry to typowa wymiana cios za cios, zakończona ostatecznie na korzyść FC Porto. Potugalczycy dowieźli do przerwy prowadzenie, a nawet zwiększyli przewagę do dwóch bramek. Wygrywali 19:17.

Drugą połówkę żółto-biało-niebiescy inaugurowali podobnie jak pierwszą, od szybko rzuconej bramki. Na niewiele kielczanom pozwalała jednak dobrze zorganizowana portugalska defensywa, na czele ze świetnym tego wieczora Quintaną. 

W 50. minucie dwa razy z rzędu w akcjach ofensywnych pomylili się gospodarze, co natychmiast wykorzystali kielczanie i po blisko pół godziny gry wyrównali stan pojedynku. To zwiastowało ogromne nerwy i emocje w końcówce.

Tak też było. Łomża Vive zdołała nawet wyjść na prowadzenie, a na 30 sekund do końca miała rzut karny. Ważny rzut Gudjonssona obronił Quintana i to Porto miało piłkę meczową w swoich rękach. Szansy na zwycięstwo Portugalczycy nie wykorzystali i ostatecznie zremisowali z triumfatorem Ligi Mistrzów z 2016 roku 32:32.

FC Porto - Łomża Vive Kielce 32:32 (19:17)

FC Porto: Quintana, Mitrevski - Iturriza Alvarez, Spath, Martins Soares, Mbengue, Silva Sousa Martins, Salina Amador, Slisković, Branquinho, Silva de Borges, Areia Rodrigues, Gomes, Alves, Costa, Megalhaes

Łomża Vive: Wolff, Kornecki – Vujović 2, Sićko 2, A. Dujshebaev 4, Tournat 3, Karacić 5, Moryto 4, Surgiel, Ferndez Perez 1, Kaczor, D. Dujshebaev 3, Gębala 1, Karaliok 3, Gudjonsson 4

fot: Anna Benicewicz-Miazga

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Carpenter2020-10-29 23:10:55
Gratulacje Chlopy !!! Daliście wszystko ... ale ciut za mało tak czy siak wielkie brawa za postawę i determinację !!!
ręczny2020-10-29 23:13:35
Obrona w końcówce meczu (przy przewadze zawodnika) trochę zawaliła sprawę. Ten zespół nam nie leży, ale można to było wygrać. Remis to połowiczny sukces.
Alvin2020-10-29 23:47:54
Rok temu masakra. Obecnie po roku gramy, jakby umiejętność wyciągania wniosków była nieosiągalna.
Przy takim "pokazie gry" remis trzeba brać w ciemno i nie narzekać. Porto objeżdżało nas jak chciało. Dzisiaj obrona poziomem dorównała bramce i na odwrót - czyli poziom żenujący. Nic nie działało. Gębala dzisiaj grał "pro forma", bo obchodzili go jak tylko chcieli. Co najmniej dwie bramki Porto rzuciło spod jego pachy. On w obronie gra na dwa tryby - albo faule i kary, albo "kijek do omijania". Widać, że przeciwnicy starają się grać na Gębalę. O ile nie ma koło niego obrotowego jest łatwy do minięcia, a jeśli już to szybko łapie kary. Reakcja Wolffa po meczu oddaje wszystko - beznadziejny występ. Po ostatnim meczu SL można było mówić, że bali się ostrych obron, żeby nie złapać kontuzji. Tutaj czego się bali? Oszczędzali się na Kalisz? To co się działo z Zagłębiem, czyli 10 straconych bramek w 10 minut to był przedsmak i niestety prognostyk. Porto jest świetną drużyną, ale czy my dzisiaj byliśmy drużyną? Każdy grał po swojemu i oby do przodu. Ok, jakoś pozbieraliśmy się przed końcem i jest punkt. Jednak tak uczciwie - po całym meczu wygrana bardziej należała się Porto, bo oni zrobili widowisko i oni mają prawo czuć się pokrzywdzeni. Nam się remis po prostu trafił.
Dziak2020-10-30 07:14:30
Ciężko wygrać bez obrony, a jak nie ma obrony to i w bramce jest kiepsko. Choć bramkarze powinni odbić te 2-3 piłki więcej nawet w czystych pozycjach. Ewidentnie nie mieli dnia. Martins 9 bramek ze 100% skutecznością, aż sam się uśmiechał zbiegając do zmiany, że tak łatwo to wszystko przychodzi.
Pierwsze 15 minut było super, co się późnej stało?
Mimo wszystko dobrze chociaż, że ten remis wyciągnęli, a była szansa i na 2 pkt.
Yy2020-10-30 08:29:59
Słabo to wyglądało
Słabiutko2020-10-30 12:23:56
Cieniutko bardzo to wyglądało. Zero obrony i zero bramkarza. Oglądałem tylko 15 mięt. Więcej się nie dalo. Nerwy.
Znów trener nie pomógł2020-10-31 01:51:21
dlaczego lewe i prawe rozegranie w obronie stało tak szeroko, środkowi walczyli z kołowym a z obu stron dziury i wjeżdżali w nie bez kontaktu.
Porto zagęściło w obronie środek, stali czterema i to było skuteczne, skrzydłowi trochę do przodu i mamy zamknięte boki.

Ostatnie wiadomości

– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.
SMS ZPRP Kielce wygrał dwa spotkania Ligi Centralnej, a Końskie wciąż pozostają niezdobyte. KSZO i Wisła z kolejnymi porażkami.
Suzuki Korona Handball Kielce przegrała we własnej hali w meczu 19. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z ENEA Piłka Ręczna Poznań 32:34. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Zofia Staszewska, zdobywczyni ośmiu bramek.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group