Korona Handball wyszarpała zwycięstwo po niewiarygodnej końcówce
Po trzech tygodniach przerwy spowodowanej najpierw zgrupowaniami kadr narodowych, a potem kwarantanną, na ligowe boiska wróciła Korona Handball. Kielczanki w samej końcówce rozstrzygnęły losy meczu z AZS UMCS Lublin wygrywając w niewiarygodnych okolicznościach 28:27.
Spotkanie w Hali Globus było bardzo wyrównane. Do przerwy był remis 14:14. Potem przewagę zdobowały gospodynie, które prowadziły już 27:23. Kielczanki, grające w dwuosobowej, a potem trzyosobowej przewadze zdobyły pięć bramek z rzędu i odwróciły losy meczu na swoją korzyść.
Na minutę przed końcem bohaterką została Natalia Jach, która zdobyła zwycięską bramkę na 28:27. W całym meczu najskuteczniejsza była Agnieszka Młynarska, autorka ośmiu trafień. Był to też powrót na parkiet w barwach Korony Handball doświadczonej Marty Rosińskiej, która trafiła cztery bramki.
W następnym meczu Korona Handball zagra z JKS San Jarosław. Ten mecz w przyszłą sobotę w hali przy ul. Krakowskiej w Kielcach. Początek o godz. 16:30.
AZS UMCS Lublin - Korona Handball Kielce 27:28 (14:14)
Korona Handball: Hibner - Zimnicka 4, Grzejszczak, Młynarska 8, Wawrzycka 2, Skowrońska 6, Jach 3, Rosińska 4, Kędzior 1
fot: Patryk Ptak