O co powalczą "złocisto-krwiści" w nadchodzącym sezonie?
Wydaję się, że najgorsze już za Koroną Kielce. Drużyna prowadzona przez Macieja Bartoszka w ostatnim czasie przeżyła prawdziwą rewolucję. Najpierw zmiany właścicielskie i odkupienie udziałów przez miasto. Następnie zmiany w kadrze i odejście kluczowych graczy.
Zgliszcza po spadku. Piętnastu graczy opuściło Koronę Kielce.
Sumarycznie Koronę opuściło aż 15 zawodników. Z drużyny za bezcen odeszli m.in. Papadopulos, Forsell czy Marcin Cebula. Kielczanie sięgnęli jednak po kilka nazwisk, które mają pozwolić na walkę o spokojny byt w I lidze. Wśród nowych twarzy kibice klubu zobaczą Mateusza Centarskiego, Rafała Grzelaka czy Przemysława Szarka. Cała trójka przez lata grała na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.
Wydaję się, że celem podopiecznych trenera Bartoszka w tym sezonie będzie przede wszystkim utrzymanie. Nie wykluczamy, że Korona włączy się do walki o awans jednakże patrząc na potencjalnych rywali jak Miedź, Termalica czy Widzew będzie o to niezwykle ciężko. Szczególnie, że Korona do końca okienka nie będzie mogła sobie pozwolić na gotówkowe transfery. Bukmacherzy również prognozują Kielczan jako drużynę walczącą o utrzymanie. Kursy na pozostanie w I lidze oscylują w granicach 3.00 - 4.50, zanim obstawisz zakłady sportowe w Slottica, sprawdź recenzję.
Pozytywy przed sezonem 2020/21
Przed sezonem można jednak szukać kilku pozytywów. Pierwszą z nich jest uporządkowanie spraw zarządzania i finansowania. To przez lata w Koronie mocno kulało. Właściciel co prawda był, lecz jak pokazał ostatni czas nie interesował się poczynaniami swojego klubu. Obecnie zespół w rękach miasta wydaję się być bezpieczniejszy. Drugim pozytywem jest pozostanie w drużynie trenera Bartoszka. Za jego poprzedniej kadencji Korona osiągała zdecydowanie wyniki ponad stan. Prawdopodobnie szkoleniowiec dostanie od zarządu wolną rękę i w spokoju będzie mógł odbudowywać potęgę Złocisto-krwistych.
Na początek starcie z Chrobrym. Wpadka w Pucharze Polski bez konsekwencji
W pierwszej kolejce Korona zmierzy się z Chrobrym Głogów. Zespół Ivana Djurdevicia w zeszłym sezonie przeżył prawdziwy rollercoaster. Przez prawie połowę sezonu okupował on dolne rejony tabeli pierwszej ligi. Dopiero druga runda rywalizacji była dla Chrobrego odbiciem się od dna. Drużyna z Głogowa rozpoczęła zdobywanie punktów i z meczu na meczu coraz bardziej wspinała się w zestawieniu ligowym. W ostatniej kolejce Chrobry miał nawet szansę na awans do barażów. Podopieczni Djudevicia pokonali Podbeskidzie jednak swój mecz wygrała również Termalica i plany walki o awans Chrobry musiał opóźnić o jeden sezon.
Obie drużyny zdążyły już zainaugurować sezon ligowy 2020/21. W pierwszej rundzie Pucharu Polski, Chrobry mierzył się z Cracovią, a Korona z KKS Kalisz. Złocisto-krwiści przegrali spotkanie 0-2 jednak udało im się awansować dalej. Po meczu okazała się, że w ekipie z Kalisza wystąpił nieuprawniony zawodnik, który pauzować miał za żółte kartki. W efekcie czego Wielkopolski Związek Piłki Nożnej ukarał KKS Kalisz walkowerem i to Korona awansowała do kolejnej rundy. Kielczanie już poznali kolejnego rywala jakim będzie inny pierwszoligowiec – Arka Gdynia.
Chrobry natomiast trafił na swojej drodze na obrońcę tytułu – Cracovię Kraków. Głogowianie dzielnie walczyli, po golu w 80 minucie prowadzili 1-0. Niestety końcówka meczu należała do popularnych Pasów. Cracovia zdobyła gola w doliczonym czasie gry. Następie w 118. minucie dogrywki dokończyła dzieła i wygrała to spotkanie 2-1. Na plus w tym meczu można zaliczyć występ Ilkowa-Golaba, który zdobył bramkę i stwarzał mocne zagrożenie pod bramką Pasów.
Transfery potrzebne na już. Centarski i Kiełb głównymi sterami Kielczan
Największe bramki w zespole Korony Kielce możemy znaleźć w ofensywie. Składa się ona głównie z młodych zawodników, których wspierać ma Mateusz Centnarski oraz Jacek Kiełb. Klub sprowadził kilka wzmocnień jak Zvonimira Petrovica, Pawła Łysiaka (Błękitni Starogard Szczeciński) oraz Emile Thiakane (GKS Bełchatów), lecz nadal w ataku przydałoby się kilku wzmocnień. Maciej Bartoszek nie powinien martwić się natomiast o defensywę. Do klubu sprowadzony został Przemysław Szarek (Termalica Bruk-Bet Nieciecza). Szeregi zasilił także Kornel Kordas (Widzew Łódź), Aleksander Bjelica (AGO Den Haag) oraz Remigiusz Szywacz (Olimpia Grudziądz). Również pozycja golkipera wydaję się mocno obstawiona, gdyż brami Korony będzie strzegł doświadczony Marek Kozioł.
Na co więc stać Koronę w tym sezonie?
Wydaję się, że spokojne utrzymanie to cel Macieja Bartoszka. Przy okazji będzie chciał on budować zespół pod siebie, który w przyszłym sezonie miałby walczyć o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. Jak pokazał mecz z KKS Kalisz przed Bartoszkiem jeszcze dużo pracy. Trzeba mieć nadzieje, że ułatwią mu ją działacze, którzy dokonają jeszcze kilku transferów przychodzących. Na koniec warto też wspomnieć o przygodzie byłego piłkarza Korony – Adnana Kovacevicia. Serb dołączył do Węgierskiego – Fenervacos, które w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów wyeliminowało Celtic Glasgow. Możliwe, że byłego gracza Korony po spadku z Ekstraklasy czeka gra w europejskiej elicie. Do tego jeszcze jednak bardzo daleko, gdyż przed Węgrami dwie ciężkie rundy walki, w fazach, gdzie nie będą drużyną rozstawioną. Adnanowi życzymy jednak powodzenia.