Kadrowa rewolucja w Koronie. "Jeszcze miesiąc temu byliśmy bez zespołu"
Ostatnie lata w Koronie Kielce to ciągłe zmiany. Od roszad właścicielskich, po trenerskie i kadrowe. W takich okolicznościach, w funkcjonowaniu klubu i drużyny na boisku, ciężko o stabilizację. Tym bardziej, gdy przed każdym sezonem zespół zmienia się personalnie nie do poznania. Nie inaczej było i tego lata. Przed kampanią 2020/21 z Kielcami pożegnało się 26 zawodników. – To nawet nie jest przebudowa, bo z poprzedniego sezonu zostało tylko kilku graczy. Jeszcze miesiąc temu byliśmy bez zespołu – nie ukrywa trener Maciej Bartoszek.
Na tą zatrważającą liczbę złożyły się ruchy w tracie sezonu 19/20, jak chociażby odejścia Ivana Marqueza, Rodrigo Zalazara oraz odsuniętych od pierwszej drużyny Mateja Pućki czy Urosa Djuranovicia, a także te po jego zakończeniu, kiedy z klubem pożegnali się między innymi: Marcin Cebula, Jakub Żubrowski i Adnan Kovacević.
„Wietrzenie” szatni i liczne roszady w kadrze przed kolejnymi rozgrywkami, stały się normą przy Ściegiennego. Tylko w ostatnich trzech latach, klub opuściło blisko 50 zawodników. I co nie jest optymistyczne - klub praktycznie nic na nich nie zarabiał. Odchodzili za darmo.
Sytuacja z obecnego roku różniła się nieco od tych z lat poprzednich. Korona z uwagi na właścicielskie perturbacje i problemy finansowe, zmuszona była zaściskać pasa, ciąć pensje zawodników, a potem też rozwiązywać z piłkarzami kontrakty. Ponad to spadek z najwyżej ligi rozgrywkowej zdecydowanie zdegradował pozycję klubu w negocjacjach z kluczowymi zawodnikami. Wielu nie mogło narzekać na brak lepszych ofert z innych klubów. – Kilku zawodników, których chcieliśmy zatrzymać, odeszło – przyznaje Bartoszek.
Pokryć lukę po takich zawodnikach jak Cebula, Żubrowski, Forsell czy Kovacević i zbudować drużnę od podstaw nie jest łatwo. – Chcielibyśmy, aby ten zespół walczył o jak najwyższe cele, ale musimy twardo stąpać po ziemi. Zdajemy sobie sprawę ile czasy mieliśmy, aby zbudować zespół od nowa – zaznacza 43-latek.
Na ten moment szeregi Korony zasiliło siedmiu zawodników. To w większości gracze ograni na poziomie pierwszej ligi. Zdecydowanie najbardziej doświadczony jest Mateusz Cetnarski, który może być nowym liderem środka pola Korony. W Ekstraklasie zagrał 236 razy, a w 2010 roku debiutował w reprezentacji Polski. Blisko dwieście meczów na poziomie pierwszoligowym ma w dorobku Rafał Grzelak, który może być nie tylko wartością dodaną na boisku, ale i w szatni zespołu.
Młodsi o siedem-osiem lat Przemysław Szarek, Jacek Podgórski i Remigiusz Szywacz też już mogą się pochwalić sporym ograniem na poziomie pierwszej ligi. Senegalczyk Emile Thiakane ma za sobą na tym poziomie rozgrywkowym tylko jeden sezon i 20 meczów, 4 bramki, ale w Polsce jest już od dawna i doskonale dogaduje się z drużyną w języku polskim. Dla Pawła Łysiaka nadchodzący sezon będzie okazją do nabierania doświadczenia, bo w pierwszej lidze zaliczył do tej pory tylko mały epizod - w sezonie 15/16 w Wiśle Płock. Tak samo myślą na pewno jego młodsi koledzy, który dopiero wchodzą do zespołu Korony KIelce.
Mimo wzmocnień, to jeszcze nie koniec transferów w wykonaniu żółto-czerwonych tego lata. Kadra zespołu nie jest jeszcze zamknięta. – Nie mamy jeszcze kompletu wzmocnień na pozycjach, na których powinniśmy tego dokonać. Musimy wzmocnić środek pola i boki pomocy – zaznacza Maciej Bartoszek.
TRANSFERY KORONY KIELCE PRZED SEZONEM 2020/21:
PRZYSZLI:
Emile Thiakane (GKS Bełchatów), Rafał Grzelak (Zagłębie Sosnowiec), Mateusz Cetnarski (FK Tukums 2000), Remigiusz Szywacz (Olimpia Grudziądz), Jacek Podgórski (Chojniczanka Chojnice), Przemysław Szarek (Bruk-Bet Termalica Nieciecza), Paweł Łysiak (Błękitni Stargard), Kornel Kordas (powrót z wyp., Widzew Łódź), Maciej Firlej (powrót z wyp., Pogoni Siedlce), Zvonimir Petrović (rezerwy), Adrian Sandach (juniorzy).
ODESZLI:
Adnan Kovacević (Ferencvaros), Wato Arweladze (Lokomotivi Tibilisi, potem Fatih Karagümrük), Michal Papadopulos (MKF Karvina), Mateusz Spychała (Warta Poznań), Paweł Sokół (Chojniczanka), Petteri Forsell (Stal Mielec), Ognjen Gnjatić (Erzgebirge Aue), Michał Żyro (Piast Gliwice), Daniel Dziwniel (Sandecja), Marcin Cebula (Raków Częstochowa), Uros Djuranović (Radnicki Nis), Ivan Marquez, Michael Gardawski (obaj Cracovia), Bojan Cecarić (powrót z wyp., Cracovia), Andres Lioi (powrót z wyp., Rosario Central), Jakub Żubrowski (Zagłębie Lubin), Piotr Pierzchała (wyp., Pogoń Siedlce), Erik Pacinda (powrót z wyp., Viktoria Pilzno, potem Spartak Trnawa), Rodrigo Zalazar (powrót z wyp., Eintracht Frankfurt, potem FC Sankt Pauli), Milan Radin, Luka Kukić, Nemanja Miletić, Matej Pucko, D’Sean Theobalds, Johnny Spike Gill, Oktawian Skrzecz (szukają klubu).
fot: Anna Benicewicz-Miazga
PARTNEREM RELACJI JEST PROKODER STUDIO
Wasze komentarze
Bo chcoalbym kupic karnet a nie chce placic na tych darmozjadów