Spotkania w Niemczech pozwolą nam na eksperymenty
Łomża Vive Kielce kończy kilkudniowe zgrupowanie na Węgrzech. Kielczanie rozegrali trzy sparingi, z których dwa wygrali, a jedno przegrali. - Zagraliśmy trzy bardzo trudne mecze. Tatabanya i Csurgo grały solidnie, a w piątek mierzyliśmy się z jednym z najlepszych zespołów na świecie - mówi Talant Dujszebajew, trener zespołu.
Podczas węgierskiego tournee kielczanie przegrali 27:28 z Grundfos Tatabanya, wygrali 27:26 z Csurgói KK oraz pokonali 32:29 Telekom Veszprem. To ostatnie spotkanie, z etatowym uczestnikiem Ligi Mistrzów, dostarczyło zdecydowanie najwięcej emocji.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni ze zwycięstwa, ale pamiętajmy, że to tylko mecze sparingowe. Dobrze, że robimy kolejne kroki w przygotowaniach do sezonu - mówi szkoleniowiec Łomży Vive.
Talant Dujszebajew chwali też jednego z najmłodszych w kadrze - Miłosza Wałacha. - Pkazał, że jest w bardzo dobrej formie i z tyłu pcha "Matiego" i "Andiego". Zdrowa konkurencja jest na plus. Wszyscy pograli i zebrali doświadczenie - podkreśla 52-latek.
Po zakończonym zgrupowaniu kielczanie wracają do domów, a w niedzielę zagrają pokazowy mecz na piachu podczas RK Studio Międzynarodowego Festiwalu Sportów Plażowych, jaki przez weekend toczy się na kieleckiej Kadzielni. W przyszłym tygodniu wyjazdą z kolei do Niemiec, gdzie rozegrają dwa kolejne mecze - z Fuechse Berlin oraz SC DHfK Lipsk. - Te dwa spotkania pozwolą nam na eksperymenty, które jeszcze lepiej przygotują nas do sezonu - kwituje Dujszebajew.
fot: Anna Beniewicz-Miazga