Nowy zawodnik Łomży Vive przeżył wielką traumę. Stracił ojca, chciał rzucić piłkę ręczną
16-letni Nigeryjczyk Yusuf Faruk zostanie nowym zawodnikiem zespłu Łomża Vive Kielce. To niezwykle uzdolniony szczypiornista, jakiego prezes Bertus Servaas wypatrzył na rozgrywanych w Danii mistrzostwach świata juniorów. Młody zawodnik ma za sobą ciekawą przeszłość i wielki potencjał na przyszłość. I pomimo młodego wieku już w życiu wiele przeżył. Dojrzeć musiał bardzo szybko.
Faruk, nazywany w swoim kraju "Tobi", pochodzi z półmilionowego miasta Sokoto na północnym zachodzie Nigerii. W tym kraju grał w zespołach Sokoto Rima oraz De Defenders Abudża. Od 2019 roku przywdziewał barwy marokańskiego Mountada Derb Sultan HC, gdzie jako piętnastolatek podpisał pierwszy profesjonalny kontrakt. Mierzy 189 cm i waży 80 kg.
Młody zawodnik z Afryki gra na pozycji prawego rozgrywającego i jest czołową postacią drużyny narodowej do lat 19. Razem z nią w Pucharze Narodów Afryki oraz na młodzieżowych mistrzowach świata w Danii. Nigeryjczycy zajęli w nich co prawda ostatnie miejsce w grupie, przegrali wszystkie mecze, ale nie położyli się rywalom. Rywalizowali z mocnymi przeciwnikami - gospodarzami - Danią, Japonią, Argentyną, Macedonią Północą oraz Bahrajnem. W każdym z tych meczów duży wkład w grę swojego zespołu miał właśnie 15-letni Farouk, choć mierzył się z zawodnikami... cztery lata starszymi od siebie!
Prawy rozgrywający reprezentacji Nigerii zdobył siedem bramek w meczu przeciwko Bahrajnowi, a potem dziesięć w spotkaniu z Danią. Pomimo wysokiej porażki 22:35 został wybrany najlepszym piłkarzem tego spotkania. W sześciu meczach turnieju rzucił 40 bramek.
Wcześniej święcił też triumfy w młodzieżowych rozgrywkach w Afryce - w 2018 roku w Rwandzie zdobył z reprezentacją Nigerii pierwsze miejsce na turnieju IHF Africa Challenge Trophy, a tego samego roku sięgnął po brąz na African Youth Games rozgrywanych w Algierii.
Teraz młodego szczypiornistę czeka kolejne wyzwanie i gra w Europie - z najlepszymi, pod wodzą trenera Talanta Dujszebajewa. To pierwszy w historii zawodnik z Nigerii, który wystąpi w żółto-biało-niebieskiej ekipie. Z kieleckim klubem podpisze po pozytywnym przejściu badań medycznych pięcioletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata.
Tego wszystkiego nie byłoby jednak, gdyby nie wytrwałe, pomimo trudności, dążenie do celu i realizowanie marzeń. W 2015 roku, w wieku zaledwie 11 lat, Faruk starcił swojego ojca. Jak sam przyznaje, po jego śmierci był bliski rezygnacji z gry w piłkę ręczną. To właśnie tata był dla niego największą inspiracją.
- Po śmierci mojego ojca prawie zrezygnowałem z piłki ręcznej. Cieszę się, że był świadkiem dwóch moich międzynarodowych wyjazdów do Szwecji z drużyną U15 w 2013 i 2014 roku. Potem bardzo wspierała mnie mama. Powtarzała, żebym nigdy nie rezygnował z moich marzeń i aspiracji. Za syna wziął mnie trener drużyny Sokoto Rima U-15 Suleiman Madodo i zachęcił do kontynuowania gry w piłkę ręczną - mówi 16-latek na łamach aclsports.com.
- Chcę podziękować naszemu Prezydentowi, Samuelowi Ocheho za wiarę w moje umiejętności i obiecuję, że będę z niego dumny. Zapewniam rodzinę, przyjaciół i rodzinę piłki ręcznej z Nigerii, że ich nie zawiodę - przyznaje na łamach afrykańskich mediów Yusuf Faruk.
W Łomży Vive Kielce 16-letni Nigeryjczyk będzie ćwiczył z pierwszą drużyną, ale początkowo bęzdzie grał w zespole rezerw. - Zadbamy też o jego edukację. Ogromnie się cieszę, że będziemy mogli dać temu chłopakowi szansę na rozwój. Wierzę w niego i mam nadzieję, że w Kielcach, pod skrzydłami trenera Talanta Dujshebaeva, wyrośnie na świetnego zawodnika - mówi o nim Bertus Servaas, prezes mistrzów Polski.
fot: IHF
Wasze komentarze
Wróżę tak - jest on na pewno prze talentem na skalę światową, więc za rok, dwa jego talent rozbłyśnie a dodatkowo za to, że Bert go wypatrzył nie odejdzie od nas po 3 , 4 sezonach a zostanie jako legenda! Oto moja wrozba, zobaczycie za 5 lat!