Brak zgrania i charakteru. Bartoszek: Powinniśmy być piłkarsko lepsi
- Dobrze, że taki mecz przychodzi teraz, a nie w lidze. Powinniśmy być piłkarsko lepszym zespołem, a wiele elementów zabrakło i teraz trzeba wyciągać wnioski. Szkoda, że odpadamy z pucharu, ale wiemy, jaki jest nasz pierwszorzędny cel. Budujemy drużynę od nowa naszą. Dziś było widać jeszcze brak zgrania, zabrało też charakteru - mówił na gorąco po porażce 0:2 z KKS 1925 Kalisz w Pucharze Polski Maciej Bartoszek, trener Korony Kielce.
Tym samym kielczanie pożegnali się z rozgrywkami pucharowymi już po pierwszej rundzie.
- Żadna porażka nas nie będzie cieszyć, to zrozumiałe. Powiem szczerze, że to był pożyteczny mecz dla drużyny. Mieliśmy przedsmak tego, jak się gra w pierwszej lidze, jak to jest bardzo fizyczna liga. To było widać, że z każdą minutą tego meczu zdecydowane faule, zagrania przeciwnika wybijały naszą chęć gry. Sędzia pozwolił na dużo, ale tego możemy spodziewać się w pierwszej lidze. Zabrakło nam też trochę charakteru - mówił Bartoszek.
- Wiedzieliśmy, w jakim momencie jesteśmy i jak pracował zespół w ostatnich dniach. Trochę obawiałem się tego wybiegania. Nasza młodzież miała dzisiaj poważny chrzest bojowy. Muszą szybko zmężnieć, bo inaczej być nie może. Szkoda, że odpadamy z pucharu, ale wiemy, jaki jest nasz pierwszorzędny cel. Budujemy od nowa naszą drużynę i dziś było widać jeszcze brak zgrania. Trzeba popracować nad organizacją gry, bo bramki straciliśmy po skutecznych kontrach Kalisza, które ustaliły wynik spotkania. Zabrakło nam dziś z przodu konkretów. Kilka sytuacji było, ale nie za dużo - przyznał trener Korony Kielce
Maciej Bartoszek docenił szczególnie jednego zawodnika - nowopozyskanego Senegalczyka Emile Thiakane. - Dobrze zaprezentował się po wejściu z ławki. Z jego strony było sporo konkretów, dobre podania, m. in. do Szelągowskiego, który nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji. Była też kontrowersyjna sytuacja, w której Thiakane ewidetnie był faulowany w polu karnym - zauważył szkoleniowiec.
Trener Korony zaznaczył, że cały czas stara się wzmocnić skład swojego zespołu. - Jesteśmy w trakcie przygotowań i mamy dwa tygodnie do pierwszego spotkania. Cały czas jesteśmy aktywni i staramy się pozyskać kolejnych zawodników - szczególnie do środka pola, ale nie jest to proste. Nie dysponujemy odpowiednimi finansami. Niektórzy zawodnicy, którzy mogliby być realnym wzmocnieniem mają też swoje oczekiwania finansowe. Kogoś na pewno jeszcze pozyskamy - podkreślił.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
Uważam że asystentem powinien być pan Marek Mierzwa, wtedy mamy pewność kontynuacji gry młodych i zdolnych. Narzekanie pana trenera na brak finansów przy pozyskiwaniu piłkarzy przy budżecie 12 milionów ? Jak się ma do tego bodajże 3 miliony Warty ? Niech mi ktoś wytłumaczy, bo nic nie kumam !
a to narzekanie, kiedy trener może wszystko i ogranicza go tylko budżet (który w rzeczywistości nie jest niski jak na 1 ligę) jest słabe.