Eksperci o Koronie: Bartoszek nie zostanie przy takiej prowizorce. 30 lipca pakuje walizki
Niepewna jest sytuacja Korony Kielce. Za około miesiąc ruszy nowy sezon I ligi, a kielecki klub bez dokapitalizowania nie będzie w stanie wystartować w rozgrywkach, nie mówiąc już o zbudowaniu kadry i podpisaniu kontraktów z piłkarzami i trenerami. Za dziesięć dni wygasa m. in. umowa trenera Macieja Bartoszka. Choć 44-latek chciałby zostać w Koronie, w nieskończoność czekać nie będzie. O zespole żółto-czerwonych dyskutowali eksperci w poniedziałkowej "Misji Futbol" - wspólnym magazynie Onetu i Kanału Sportowego.
- Trener Bartoszek nie wie, co robić. Ma umowę do 30 lipca, niedługo musi zacząć trenować zespół, ale w tym momencie jest to jedna wielka niewiadoma - podkreślił Łukasz Olkowicz - dziennikarz "Przeglądu Sportowego".
Temat od razu zszedł na wątek niemieckich właścicieli oraz braku dokapitalizowania. - Co pocieszające, to jest grupa polskich biznesmanów, która chce przejąć klub. Wszystko zależy od Niemców - zaznaczył dziennikarz.
Do dyskusji włączył się Mateusz Borek. - Jak rozumiem, ci Niemcy nie mówią po polsku, prawda? Bo tak sobie pomyślałem, że gdyby rozumieli i słuchali tych głupot, jakie wygaduje prezes Zając... - zaczął Borek. Nie dokończył, bo wtrącił mu się Tomasz Smokowski: - Myślę, że ktoś im to tłumaczy. Sądzisz, że oni nie kontrolują niczego? - zapytał.
Ostatnie zdanie należało do Łukasza Olkowicza. - Możemy wprost powiedzieć. Trener Bartoszek nie zostanie w Koronie Kielce w takiej sytuacji, jakiej obecnie znajduje się klub - a więc z tymi właścicielami i przy takiej prowizorce, jaka jest do tej pory w Koronie. 30 lipca kończy mu się kontrakt. Jak tak dalej pójdzie, to spakuje walizki i wyjedzie z Kielc - skwitował.
Nowa umowa dla szkoleniowca Korony Kielce jest już gotowa. Klub nie podpisze jej bez pewności wypłacalności. W tym roku urlopy kielczan będą ekstremalnie krótkie, ponieważ nowy sezon rozgrywkowy I ligi ruszy już pod koniec sierpnia. Czy w tych rozgrywkach wystartuje zespół Korony Kielce? W jakim składzie? To pytania, na które dziś nikt nie zna odpowiedzi.
fot: Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze
Mam tu na myśli Wentę, dziennikarzy, przedstawi cela Suzuki?
Czy tylko Zając kontaktuje się z nimi i jest przekaźnikiem do władz miasta?
może na łączach, coś nie styka?,, albo co gorsza jest jak w radiu Erewań
Zaraz kolejny bonus z canal +
I co i mało wszystkim
Za to nie da się grać???
To że spółka to wydmuszka to rzecz powszechnie znana ale Stowarzyszenie mogło by od SYNDYKA dokupić znak towarowy KORONA KIELCE i powoli w przyszłym roku odbudować KORONĘ!
Udało się z Pogonią i Widzewem może nie będziemy gorsi!
To że Kielczanie przebiją WIŚLAKÓW w ratowaniu klubu to nawet nie marzę.
Masz rację - jest dokładnie tak jak napisałeś. To się szumnie nazywa CIĄGŁOŚĆ WŁADZY. Nie jest możliwe równanie wszystkiego z ziemią po poprzedniku i ustawianie od nowa. ( to by dopiero było - teraz czasem widać takie próby i widać do czego prowadzą)
Nie czuję w tym w ŻADEN sposób swojej winy. Kibicować będę ZAWSZE, bez względu na ligowe tabele. Na resztę mój wpływ był ŻADEN; ani na transfery, ani na skład na boisku, ani na decyzje zarządu, ani na postępowanie właścicieli, ani na zatrudnianie czy zwalnianie pracowników. Wiele razy moje odczucie było takie,że KLUB powinien być prowadzony INACZEJ, ale mogło to się tylko skończyć wpisem na forum... myślę, że zbyt dużą ODPOWIEDZIALNOŚĆ starasz się zrzucić na tych, od których wbrew pozorom niewiele zależy..
@Sumek
Dla takich KIBICÓW jak TY WIELKI SZACUNEK. Tak zachowuje się PRAWDZIWY KIBIC. Pozdrawiam i życzę wytrwałości i TOBIE i sobie.
Jako kibic Korony miałeś narzędzie, żeby zmusić właścicieli i władze klubu do działań. Wystarczyło o wiele wcześniej reagować na to co tam się działo bojkotując mecze poprzez nie kupowanie biletów i karnetów.. To jest zawodowstwo i nic tak nie pobudza do działania jak brak pieniędzy w kasie. Jeśli władze klubu widzą, ze kibice płacą za bilety mimo, że drużyna gra piach, to nie reagują bo i po co mieliby to robić? W wielu zakładach pracy jest sytuacja podobna. Dopóki płacą, nie trzeba się wysilać. Jak zaczną reagować, to trzeba się brać do roboty.
Potrafię zrozumieć Twoje rozgoryczenie ale przerzucanie odpowiedzialności na kibiców nic tu nie zmieni. Przecież frekwencja na stadionie od miesięcy była jedną z najniższych w e-klasie. Jak widać niewiele to dało, jeśli chodzi o decyzje zarządu. Nie wiem czego oczekiwałeś jeszcze od kibiców... Ja NARZĘDZI nie mam ŻADNYCH, nie jestem WŁAŚCICIELEM KLUBU i nie mogę zmieniać zarządu. Nie mam też wpływu na politykę jaką prowadzi zarząd KLUBU... może sprecyzuj czego oczekujesz od KIBICÓW, bo nie kupowanie biletów i karnetów to na tę PATOLOGIĘ która dzieje się w KORONIE od kilku lat trochę za słabe.....to tak jakbyś CHOLERĘ leczył ŚWIĘCONĄ WODĄ....