Korona II Kielce wróciła na boisko. Wielka dramaturgia i gol w ostatnich sekundach dogrywki
Mocno stęsknili się za piłką zawodnicy drugiej drużyny Korony Kielce. W sobotę podopieczni Sławomira Grzesika wybiegli na boisko po raz pierwszy po ponad trzymiesięcznej przerwie i od razu musieli zmierzyć się z... dogrywką! Po męczących 120 minutach gry w upale, przerwanym na chwilę solidnym deszczem, kielczanie wygrali rzutem na taśmę z Nidą Pińczów w ramach 1/8 finału Okręgowego Pucharu Polski 2:1. Decydujący gol padł w ostatniej minucie spotkania.
Długa przerwa i zaledwie trzy dni wspólnych treningów przed meczem dały się piłkarzom kieleckiego zespołu we znaki. Korona zanotowała dobre pięć minut, ale potem przez całą pierwszą połowę zniknęła w cieniu gospodarzy. To Nida jako pierwsza wyszła na prowadzenie i ku zaskoczeniu wszystkich prowadziła grę.
Żółto-czerwoni grali w tym meczu w bardzo młodym i eksperymentalnym składzie. Trener Sławomir Grzesik zabrał do Pińczowa wielu zawodników z młodszego zespołu juniorów, grającego w Centralnej Lidze Juniorów. To głównie dlatego, że aż 12 piłkarzy rezerw trenuje obecnie z pierwszą drużyną i jest gotowa do gry w Ekstraklasie. Ze "swoich" piłkarzy szkoleniowiec miał do dyspozycji tylko kilku zawodników, a w meczowej kadrze znaleźli się nawet 15-latkowie.
Co ciekawe, było to już... trzecie podejście do rozegrania tego meczu. W pierwotnym terminie (1 marca, 13:00) spotkanie Nida - Korona nie odbyło się ze względu na zły stan murawy po ulewie. W drugim terminie (1 kwietnia, 16:15) przeszkodziła z kolei epidemia.
Kielczanom długo ten mecz nie układał się po ich myśli. Do szatni schodzili przegrywając do przerwy 0:1, a gospodarze czuli niedosyt. W pierwszej połowie mogli dostać rzut karny, który sędzia mógł podyktować za faul w "szesnastce" żółto-czerwonych.
Piłkarze Sławomira Grzesika obudzili się po przerwie. Korona wyszła aktywna i od razu zaznaczyła swoją przewagę nad przeciwnikiem. Przez całą drugą połowę kielczanie grali lepiej od rywala, stworzyli wiele sytuacji i raz trafili do siatki. Gola na 1:1 zdobył Zvonimir Petrović.
Obie drużyny nie rozstrzygnęły jednak spotkania w regulaminowych 90 minutach. Do tego potrzebna była dogrywka, a w niej okazje miały obie drużyny. Swego dopięła jednak Korona. Kiedy wydawało się, że zwycięzcę będzie musiał wyłonić konkurs rzutów karnych, decydującego gola zdobył Dawid Kośmider.
Kielczanie pokonali Nidę rzutem na taśmę 2:1 i grają dalej w Okręgowym Pucharze Polski. Ćwierćfinały są zaplanowane na 4-5 lipca, a półfinały na 11-12 lipca. Finał odbędzie się w drugiej połowie lipca. Ligowe rozgrywki III ligi zostały natomiast zakończone, ale na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy ruszy nowy sezon.
Nida Pińczów - Korona II Kielce 1:2 (po dogrywce, 1:0, 1:1)
Bramki: Koszela - Petrović, Kośmider
Korona II: Dutka - Przybysławski, Malec (75' Kośmider), Bujak, Szałas - Gromulski (87' Walkowiak), Jopkiewicz, Grabarczyk, Gurski, Petrović - Chudecki (60' Kralka)
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
SZROT AUT!