Trzeba wziąć to na klatę. Brak sił, brak koncentracji?
To był szalony mecz, jednak bez happyendu. W pierwszej połowie Korona Kielce była bezsilna. Górnik spokojnie mógł prowadzić 2:0, 3:0, ale żółto-czerwoni zdołali odwrócić wynik. Piękny gol Petteriego Forsella dał im tlen, gra rozpoczęła się od początku. Potem kielczanie byli w siódmym niebie, kiedy Grzegorz Szymusik zmieścił piłkę w siatce po stałym fragmencie. Ale w końcówce triumfowali zabrzanie. Porażka 2:3 sprawia, że Ekstraklasa oddala się od Kielc coraz bardziej.
– Ciężko znaleźć jakieś rozsądne słowa po porażce w takich okolicznościach. Podnieśliśmy się w trudnym momencie, z 0:1 wyszliśmy na 2:1. Nie wiem z czego wynikała ta końcówka - czy to był brak sił, czy brak koncentracji. Pojawiły się indywidualne błędy, które spowodowały, że wracamy z Zabrza bez punktów - ubolewa Jakub Żubrowski, który w tym spotkaniu pełnił rolę kapitana, zastępując pauzującego Adnana Kovacevicia.
Wychowanek Korony nie ustrzegł się jednak błędów. Dostał kartkę numer 12, która eliminuje go z gry w dwóch kolejnych meczach. Do tego zawinił też przy golu. - Źle wybiłem piłkę przy bramce na 2:2. Potem jakiś przypadek... OK, zdarzyło się, trzeba wziąć to na klatę. Mieliśmy punkt, który mógłby być dla nas istotny, a daliśmy się zaskoczyć i w ostatniej akcji straciliśmy bramkę autorstwa Igora Angulo. Po tej akcji sędzia zakończył mecz. Czujemy wielki niedosyt, bo potrzebujemy tych punktów, jak tlenu - kwituje Żubrowski.
Kielczanie będą mogli poszukać rehabilitacji we wtorek w domowym meczu przeciwko Rakowowi Częstochowa.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
Petteri zapierdziela jak może znowu brama stadiony świata, a el kapitano znowu zolta, znowu niecelnie, znowu zamieszany w utratę gola.
A przeciwnik zadowolony juz calym zespolem w obronie... a tyle strat co zrobił Żuber z Górnikiem to jego jakis osobisty rekord.
Niby technik a takie babole sadzi. KUBA jak cie lubie chlopaku PROSTO a Dokładnie nic wiecej nie trzeba. Najbardziej wkurzające jest to ze jest mega potencjał ale z jakiś powodów jak by miał cohones przywiązane do butów!