Wyjątkowe okoliczności meczu Korony. Jedyny raz taka sytuacja zdarzyła się równo 9 lat temu
Po powrocie na boiska piłkarze Korony Kielce będą musieli przyzwyczaić się do nowej sytuacji. Wszystkie mecze PKO Ekstraklasy odbędą się bowiem bez udziału publiczności. W historii występów kieleckiego klubu w Ekstraklasie taka sytuacja zdarzyła się tylko raz. Miało to miejsce równo dziewięć lat temu - 6 maja 2011 roku, kiedy żółto-czerwoni zagrali na pustym stadionie w Warszawie z Legią.
To spotkanie zostało rozegrane w wyjątkowych okolicznościach. Wszystko było spowodowane decyzją wojewody mazowieckiego Jacka Kozłowskiego, który zamknął obiekt przy Łazienkowskiej. Decyzja ta była podyktowana zachowaniem kibiców w czasie finału Pucharu Polski.
Pod stadionem Legii zgromadziło się blisko trzy tysiące fanów gospodarzy, a także kilkuset kibiców Korony Kielce, którzy dopingowali swoje drużyny z... ulicy. Kibice Legii utworzyli szpaler wzdłuż ul. Łazienkowskiej, trzymając kilkanaście transparentów z hasłami wyrażającymi protest wobec decyzji wojewody. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego odśpiewali też hymn gospodarzy - ”Sen o Warszawie” Czesława Niemena.
Kielczanie przegrali ten mecz na boisku 1:3. Bramki dla Legii zdobyli Ariel Cabral oraz Miroslav Radović (dwie), a dla żółto-czerwonych trafił Grzegorz Lech. Relację od kulis z tego spotkania możecie zobaczyć poniżej - przygotowali ją dziennikarze CKsport.pl - Tomasz Porębski oraz Adrian Duda.
Dla kibiców Korony był to ostatni wyjazd w tamtym sezonie. Na dwa ostatnie mecze - z Jagiellonią oraz Lechem nie pojechali, ponieważ obiekt w Białymstoku był w remoncie, a stadion przy Bułgarskiej zamknięty dla kibiców gości.
Spotkanie przy Łazienkowskiej z 2011 roku było jedynym w historii występów Korony w Ekstraklasie, które odbyło się zupełnie przy pustych trybunach, bez udziału publiczności. Jeśli chodzi o rekordowo niską frekwencję, to ta powtarzała się często. Najmniej kibiców w historii meczów Korony w elicie oglądało wyjazdowe spotkanie kielczan z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski (3:0) w sezonie 2005/06. Wtedy na obiekcie zasiadło jedynie 1000 widzów. Niewiele więcej śledziło mecz Korony w Sosnowu z Zagłębiem (4:2) w sezonie 18/19 - 1189 widzów, czy mecz Sandecji Nowy Sącz z Koroną rok wcześniej (3:3) - 1252.
Najmniejsza frekwencja na Suzuki Arenie została z kolei odnotowana w obecnym sezonie. Mecz z Zagłębiem Lubin oglądało z trybun 3271 osób.
NAJMNIEJSZA FREKWENCJA NA MECZACH KORONY KIELCE W EKSTRAKLASIE:
2010/11: Legia Warszawa - Korona Kielce 3:1 - bez publiczności
2005/06: Dyskobolia Grodzisk Wlkp. - Korona Kielce 0:3 - 1000 widzów
2018/19: Zagłębie Sosnowiec - Korona Kielce 2:4 - 1189 widzów
2017/18: Sandecja Nowy Sącz - Korona Kielce 3:3 - 1252 widzów
2007/08: Zagłębie Sosnowiec - Korona Kielce 2:3 - 1500 widzów
2005/06: Legia Warszawa - Korona Kielce 1:0 - 1500 widzów
2005/06: Amica Wronki - Korona Kielce 0:3 - 1500 widzów
2007/08: Dyskobolia Grodzisk Wlkp. - Korona Kielce 1:0 -1560 widzów
Teraz kielczanie będą musieli przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości. Już w niedzielę żółto-czerwoni zmierza się w Płocku z Wisłą. To spotkanie - a także wszystkie kolejne w tym sezonie - odbędzie się bez udziału publiczności. Początek o godz. 12:30.
fot: Paula Duda
Wasze komentarze