Korona Kielce w sporze z Danielem Dziwnielem. Sprawę będzie rozstrzygać PZPN

13-05-2020 07:30,
Mateusz Kaleta

Zaledwie dziesięć spotkań w Koronie Kielce rozegrał Daniel Dziwniel. Potem został zesłany do zespołu rezerw, a dziś jest już w klubie "personą non grata". Piłkarz twierdzi, że jego kontrakt został rozwiązany z winy klubu. Korona uważa jednak, że lewy obrońca jest nadal członkiem drużyny i wysłała mu wezwanie do wznowienia treningów. Problem w tym, że od początku roku nie wypłaciła mu jeszcze ani jednej pensji. Teraz jego konflikt z klubem będzie rozstrzygać PZPN.

Dziwniel po raz ostatni wystąpił w barwach Korony w Ekstarklasie 30 listopada 2019 roku w przegranym 0:4 meczu w Warszawie z Legią. Potem przegrał rywalizację na lewej obronie już nie tylko z Michaelem Gardawskim, ale też z Nemanją Mileticiem, a zimą Korona chciała się go już pozbyć. Obrońca nie zgodził się jednak na odejście, a w konsekwencji został zesłany do rezerw. Nie pojechał też na zgrupowanie do Turcji i przestał być w jakichkolwiek planach trenera Mirosława Smyły.

 

Od tamtej pory Dziwniel grał tylko w rezerwach. Co jednak istotne - od początku roku klub nie zapłacił mu ani jednej pensji - zdradził na łamach radia Weszło FM Michał Siejak. Po dwóch miesiącach piłkarz złożył do klubu wezwanie do zapłaty, a kiedy stuknął trzeci miesiąc bez pieniędzy, zgodnie z przepisami, bez skrupułów zgłosił się do PZPN o rozwiązanie kontraktu z winy klubu. I tu zaczynają się schody, bo zdaniem piłkarza, kontrakt nie jest już ważny, a sam jest wolnym zawodnikiem. Korona uważa jednak... inaczej. I dlatego wezwała go do wznowienia treningów z zespołem rezerw. 

- Sprawa jest skierowana do Komisji ds. rozwiązywania sporów sportowych PZPN. Nie jest jeszcze formalnie zakończona, dlatego piłkarz wg. klubu nadal pozostaje zawodnikiem Korony - poinformował Rafał Kielczyk, rzecznik prasowy Korony Kielce. 

Skąd takie rozbieżności w interpretacji przepisów? Wszystko przez tarczę pomocową Polskiego Związku Piłki Nożnej. Została ona przypieczętowana 27 marca, tuż po wybuchu epidemii koronawirusa, a jednym z jej punktów jest wydłużenie dla klubów terminu uregulowania płac wobec zawodników z trzech do czterech miesięcy. I to właśnie przy tej kwestii upiera się Korona. Klub sądzi, że przypadek Dziwniela można podciągnąć właśnie pod nowy przepis. 

Niestety - klub po raz kolejny przegapił ważną datę i poniesie tego konsekwencje. Sprawę będzie rozstrzygać PZPN i niemal pewne jest, że Korona stoi tutaj na przegranej pozycji. A oprócz zaległych miesięcy, klub będzie musiał płacić Dziwnielowi także różnicę w pensji, w porównaniu do tej, jaką zaoferuje mu nowy klub. Jego kontrakt z żółto-czerwonym klubem został bowiem podpisany do 30 czerwca 2021 roku.

Całą audycję "To my Scyzory", w której poruszono m. in. wątek Dziwniela, można odsłuchać W TYM MIEJSCU.

fot: Mateusz Kaleta

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Filip2020-05-13 09:00:18
Balagan. Kto tym klubem zarzadza? Kto jest odpowiedzialny za podpisywanie kontraktow i wywiazywanie sie z nich? Takiego cyrku to jeszczew Koronie nie bylo. Pogonic caly ten zarzad, albo nie sie wreszcie zabiora do pracy, albo pociagnac ich do odpowiedzialnosci karnej za prace, a raczej za jej brak.
OK2020-05-13 09:28:05
Wielki dziennikarz znów w natarciu :) Co by tu napisać aby dokopać Koronie. Co będzie jeśli klub upadnie ? nie będzie gdzie wylewać żali. Bo że w kieszeni ma mniej to bym się nie zdziwił- ciekawe jak jego sprawa? bo nic się nie chwali jak to ma w zwyczaju.
Dziwniela2020-05-13 09:32:38
Wzięli bo mówi po niemiecku
@OK2020-05-13 09:54:11
Dokładnie.
Zawsze trzymają stronę piłkarzy "na wylocie".
Skoro tak, to niech z nimi w końcu raz na zawsze odejdą.
kk2020-05-13 10:06:06
To już jest koniec itd.
To Korona ma Zarząd?2020-05-13 10:54:13
Który dyletant do ściągnął do Korony?
Sck2020-05-13 11:14:50
W tym momencie nie ma znaczenia kto ma rację, faktem jest ze w klubie jest pierdolnik, nie ma osoby która mogłaby go poukładać i wyjaśnić każda taką sprawę. Każdy robi tygodniami podchody a później się dziwić że nie ma wyników. Posprzątajcie na stole zamiast zrzucać na podłogę i patrzeć kto pierwszy się potknie
Do cksport2020-05-13 11:30:00
Tylko najeżdzanie na Koronę?
jaNO2020-05-13 11:45:24
Realnie patrząc,dla każdego kto się zna na piłce, Korona nie ma szans się utrzymać.
Ale.... nie takie rzeczy się działy w polskiej ekstra. Plan jest prosty: utrzymać się, zmienic właściciela, wprowadzać młodych i znowu się utrzymać.
Kayzer sozee2020-05-13 14:16:24
Myślę że najlepszym rozwiązaniem by było zacząć od I ligi z nowym prezesem z nowym właścicielem, bo tego bajzlu to już nikt nie naprawi. Tak zresztą jak to się dzieje w Arce Gdynia...
od początku było widać2020-05-13 14:24:51
że z Niemcami i Zajacem to my wylądujemy w A-klasie!
kk2020-05-13 15:53:17
Trzeba wziąć pod uwagę fakt ze jeśli ruszy to granie to bez Var-u , a to jest kolejny problem dla Korony . Bez VAR-u rzeka Krakowska ma pewne utrzymanie ,a spadkowicze to chyba obecna trójka . Korona nie ma tak zwanych pleców aby mogła liczyć na jakieś bonusy . Jeśli sami swą grą nie zdobędą wystarczającej liczby punktów to żegnaj E-so na wiele lat . Jak pisałem wielokrotnie w Koronie nie ma zawodników którzy będą za nią wypruwać flaki , to jest kolejne i nie ostatnie miejsce pracy .
Tomek2020-05-13 16:34:13
Lepiej pogonic Niemcow z Zajacem i zaczac budowac cos od podstaw, bo po rzadzeniu przez Niemcow w Koronie zostal wielki balagan.
Prawda2020-05-13 18:23:21
Prawda jest taka, że Niemcy zaufali Zającowi i Paprockiemu, Korona dostała kasę i miała być w tym sezonie samowystarczalna finansowo. Taki był plan a za rok właściciele mieli wyjmować kasę. Problem w tym że cały projekt upadł.... I nic dziwnego że Niemcy mają w dupie klub bo mieli zacząć zarabiać, a tu ciągle trzeba dokładać ....
@Kayzer2020-05-13 22:57:06
Chrzanisz człowieku, dla Korony spadek z ekstraklasy w jej kiepskiej sytuacji finansowej oznacza powędrowanie do IV ligi lub gorzej. Mysl
Brawo Zając2020-05-14 21:15:44
A kto podpisał dwuletni kontrakt z najsłabszym lewym obrońcą ligi? A kto hurtowo sprowadził innych paralityków i trenera bajkopisarza? Zając zniszczył Koronę .
@Prawda2020-05-15 15:11:00
ale beka
jakby z Korony dalo się wyjmować pieniądze po roku to byśmy grali w już w lidze miszczuf :D

Ostatnie wiadomości

Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group