Radni apelują o pomoc dla Korony Handball. Wiceprezydent: Sport nie jest teraz priorytetowy
Korona Handball oficjalnie poinformowała, że nie jest w stanie zgromadzić wymaganego budżetu w wysokości miliona złotych i rezygnuje z procesu licencyjnego i walki w barażach o Superligę. W kolejnym sezonie zespół zagra ponownie w I lidze, ale będzie musiał liczyć się z dużymi zmianami. Temat kieleckiego klubu został poruszony na czwartkowej sesji Rady Miasta przez radnych.
Koronę Handball czeka rewolucja. W drużynie zostanie co prawda trener Paweł Tetelewski, ale zawodniczki otrzymały od włodarzy wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu i te, które odejdą, zostaną zastąpione w kolejnym sezonie juniorkami. Z klubem mogą pożegnać się: Magda Więckowska, Aleksandra Orowicz, Marta Chodakowska, Paulina Piwowarczyk, Olesia Parandii i Karolina Mochocka. W I lidze nie zagra też Honorata Syncerz, która jest w ciąży i spodziewa się dziecka.
Temat Korony Handball na sesji Rady Miasta wywołał rajca Marian Kubik, który apelował o wsparcie kieleckich szczypiornistek. Podkreślał przy tym, że zdecydowana większość zawodniczek to wychowanki, które powinny dostać szansę na grę w PGNiG Superlidze Kobiet. Do jego słów dołączył się inny radny Prawa i Sprawiedliwości, Piotr Kisiel. – Klub jest blisko, bo brakuje mu 300 tysięcy złotych – zaznaczył.
– Choć zarząd wydał oświadczenie, w którym rezygnuje z gry w barażach i godzi się z tą sytuacją, jest jeszcze tydzień, żeby zdobyć tę kwotę (proces licencyjny w Superlidze kończy się 30 kwietnia - przyp. red.). Do wsparcia klubu mogłoby dojść na zasadzie promesy. Czy stać nas na to, szczególnie w obecnej dobie, to pytanie do władz miasta. Na pewno jeśli wsparlibyśmy tę drużynę, bylibyśmy bardzo dumni, bo godnie reprezentowałyby nas w najwyższej lidze – dodał.
Radni zwrócili uwagę na to, że w czasie pandemii koronawirusa związki sportowe powinny obniżyć wymogi licencyjne względem klubów. – Trzeba wysłać w tej sprawie wyraźny sygnał do związków, jak i rządu – zauważyła radna Anna Kibortt.
W tej samej wypowiedzi Kibortt przypomniała, że kieleckie szczypiornistki już wcześniej otrzymały od miasta 320 tysięcy złotych wsparcia w ramach promocji poprzez sport. – Bardzo szanuję to, co robią dziewczyny oraz trenerzy, jednakże musimy zdawać sobie sprawę, że na naszej sali mówimy o klubach, które nie są własnością miasta i takim klubem jest Korona Handball. Musimy traktować ją tak samo, jak inne kluby nienależące do miasta – dodała.
Głos zabrał także wiceprezydent Marcin Różycki, który na co dzień odpowiada w ratuszu za sprawy związane ze sportem. Powołał się na rozmowę prezydenta Bogdana Wenty z premierem Mateuszem Morawieckim. – W obecnej sytuacji trudno mówić o dodatkowych środkach gdziekolwiek. Premier zaznaczył, że w obecnej chwili sport nie jest priorytetowy. Mowa jest o przekierowaniu środków na zmaganie się z koronawirusem, a nie wiemy, ile trzeba będzie wydać na walkę z tym niewidzialnym wrogiem - argumentował.
Również jego zdaniem związki sportowe powinny w czasie pandemii pomyśleć o likwidacji jakichkolwiek progów finansowych i sugeruje, że tym powinien zająć się rząd. – Poza tym, jestem w stałym kontakcie z prezesem Korony Handball. Sponsorzy wycofują się. Firmy mają problemy finansowe i przestają wspierać różne przedsięwzięcia. To sytuacja normalna obecnie na całym świecie – skwitował wiceprezydent.
fot: Patryk Ptak
Wasze komentarze
Napakowali tyle kasy że te kieszenie nie mieszczą już... Poproś to trochę też dostaniesz
Dajcie spokój. Jak ktoś wyżej wspomniał zróbmy zrzutkę, zobaczymy ile szmalu zabierzemy, może cegiełki, coś zawsze można spróbować zrobić.
Albo te Lexusy sprzedajta ;)
Jak zwykle najwięcej mają Ci do powiedzenia co najmniej wiedzą.