Posiadanie oddane, za to celnych strzałów mieli sześć razy więcej

11-03-2020 23:34,
Redakcja

Koroniarze w końcu wsiedli do pociągu jadącego w kierunku stacji „Utrzymanie w PKO Ekstraklasie”. Czy dojadą do celu i nie wypadną nigdzie po drodze? To będzie zależeć tylko i wyłącznie od liczby zdobywanych punktów w każdym meczu. Choć tym razem statystyki żółto-czerwonych z ostatniego meczu nie powaliły, cel, jakim było zdobycie pierwszych trzech punktów w tym roku, został osiągnięty.

Jak dobrze wiemy, cel uświęca środki. Korona tym razem nie zagrała imponujących zawodów, co było widoczne gołym okiem, bez dodatkowego zaglądania do statystyk. Jednak te tylko to potwierdzają.

Żółto-czerwoni przede wszystkim nie byli królami murawy. W całym meczu podopieczni Macieja Bartoszka zanotowali posiadanie piłki na pułapie 40 procent, przy czym największy wzrost nastąpił w ostatnim kwadransie meczu i wynosił 50 procent.

Gospodarze oddali inicjatywę ŁKS-owi, ale i tak zaliczyli więcej strzałów. Korona oddała 15 strzałów, z czego sześć było celnych, natomiast zespół przyjezdny po meczu mógł pochwalić się 13 strzałami i tylko jednym oddanym w światło bramki bronionej przez Marka Koziora.

Zarówno na tle rywala, jak i poprzednich spotkań, drużyna z Kielc wypadła gorzej pod kątem podań. W całym meczu Korona zanotowała 385 podań, z czego 74 procent to podania dokładne. Z kolei ŁKS miał aż 515 podań w tym dokładność na poziomie 81 procent. Za to podopieczni Macieja Bartoszka mieli więcej dokładnych podań kluczowych, czyli stwarzających realną szansę na zdobycie bramki.

Za Koroną przemawiają kluczowe indeksy występu. Kielczanie są na plus przy tempie dokładnych podań, czy tempie akcji w ataku. Skoro jesteśmy w tym miejscu, warto powiedzieć kilka słów na temat prędkości oraz dystansu. O ile w poprzednich spotkaniach Koroniarze przegrywali w statystyce zrobionych kilometrów, tak tym razem żółto-czerwoni byli od rywali lepsi, choć nieznacznie. Na przebytych przez Koronę niemal 115 kilometrów, ŁKS wykonał niewiele ponad 1 kilometr mniej.

Podopieczni Macieja Bartoszka zrobili także więcej sprintów, czy szybkich biegów. Za to tytuł najbardziej zabieganego piłkarza meczu przypadł Ricardo Guimie z Łodzi, który przebiegł aż 12,33 kilometra. Dla porównania dodamy, że najbardziej zapalony dystansowiec, czyli Ognjen Gnjatić zaliczył tego dnia 11,65 kilometra. Zaś tytuł sprintera meczu przypadł Mateuszowi Spychale. Najszybszy zawodnik tego starcia osiągnął prędkość 32,52 km/h.

Fot. Maciej Urban

Dziecięca Akademia Piłkarska DAP Kielce

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

R2020-03-12 09:08:48
Te statystyki sa nic nie warte. Mieli wiecej podan i utrzymania przy pilce, jak podawali miedzy obroncami. To samo bylo za Lettierego. Na co komu te statystyki, jak w ataku LKS stworzyl 1 sytuacje, gdy to z boku pola karnego strzal przeszedl niewiele obok bramki, ale cala akcja zaczela sie po rykoszecie od Gjanticia i tak to otworzyla sie droga do bramki. My mielismy kilka swietnych sytuacji. Zalazar mial 100% na nodze i do tego powinien wypracowac kolejne 2 100%, wystarczylo dograc do partnera zupelnie niepilnowanego, zamiast ladowac na sile w obronce. Licze, ze w kolejnym meczu bedzie Pacinda i bedzie dogrywal, a nie napalal sie na bramki dla siebie, zamiast grac dla zespolu. Takich sytuacji, ktore powinny byc lepiej rozegrana pod bramka bylo wiecej, Kielb mial 3, 2x kopnal za linie koncowa, a raz kiwal sie sam z soba. Radin mial jedna, oddal strzal Panu Bogu w okno, a mial 3 zawodnikow w polu karnym. Gdybysmy nalezycie rozgrywali te sytuacje, ktore byly, to LKS dostal by 4 i zamiast pisania, ze to byl slaby mecz, to byly by zachwyty jak to Bartoszek poukladal.
Ok2020-03-12 14:00:31
Fajnie że oni mają siłę na bieganie 60-70 min w meczu od kilku sezonów, potrzebny jest albo 2 trener od przygotowania fizycznego albo osoba która wkońcu przygotuje piłkarzy żeby mieli siły na bieganie 90 min

Ostatnie wiadomości

Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group