Pieniędzy i porozumienia nie ma. Niemcy chcą sprzedać akcje, na pomoc Koronie ruszy miasto?
Piąta próba negocjacji i rozmów nie przyniosła przełomu. Pomiędzy Akcjonariuszami Korony Kielce nie ma porozumienia. Nie ma też pieniędzy, bo kielecki klub wciąż nie został dokapitalizowany. Kolejne Walne Zgromadzenie zaplanowano na 16 marca. Niewykluczone, że misję ratowania kieleckiego klubu rozpocznie wkrótce... miasto.
Według pierwszych informacji, w ostatnich dniach w Kielcach przebywał Dirk Hundsdorfer. Przewodniczący Rady Nadzorczej kieleckiego klubu miał spotkać się z radnymi, prowadzić rozmowy. Jak się jednak okazuje - w Walnym Zgromadzeniu udziału nie wziął. Reprezentował go pełnomocnik.
Wciąż aktualną wersją jest ta, w której niemieccy właściciele chcą odsprzedać część swoich udziałów innemu podmiotowi. Miał on zostać przedstawiony kieleckim radnym już w ostatnich dniach.
Teraz w zasadzie pewne jest już, że rodzina Hundsdorfer żadnych pieniędzy Koronie nie przekaże. - Niemcy zapowiedzieli także, że nie dołożą do Korony już ani złotówki - pisze Weszło.com. Pomóc Koronie ponownie może za to miasto. Ratusz jest skłonny wypłacić klubowi pewną część kwoty, jaką corocznie finansuje Koronę (mówi się nieoficjalnie o 800 tys. złotych), aby ta pokryła wszelkie zaległości. W klubowej kasie brakuje bowiem pieniędzy m. in. na bieżące wynagrodzenia - o czym mówił trener Mirosław Smyła W TYM MIEJSCU. To pozwoli Koronie przetrwać jedynie tylko do końca miesiąca. Będzie to jednak bardzo istotne, bowiem do połowy marca kielecki klub musi złożyć wszelkie dokumenty w procesie licencyjnym. Bez uregulowania zaległości, Korona nie otrzyma licencji na grę w PKO Ekstraklasie. Klub w tym sezonie otrzyma jeszcze kolejną część pieniędzy z tytułu praw telewizyjnych oraz innych umów sponsorskich.
Miasto przeleje część pieniędzy przewidzianych na promocję szybciej niż powinno. To jest ok 800k. Dzięki temu utrzyma płynność finansową wypłacając piłkarzom zaległe pensje. Niestety ten wybieg pozwala na przetrwanie tylko do końca miesiąca. Co dalej? Dobre pytanie.
— Mateusz Żelazny (@mateuszzelazny) March 3, 2020
Powodem, dla którego Niemcy chcą odejść z Korony wcale niekoniecznie musi być brak pieniędzy w ich portfelach. W kuluarach mówi się, że większościowi właściciele utracili zaufanie do miasta, mają utrudniony kontakt z władzami Kielc, przez kilka miesięcy nie mogli porozmawiać z prezydentem Bogdanem Wentą, a podniesienie kapitału było przeciągane długimi miesiącami. Czarę goryczy miało przelać zawiadomienie przez prezydenta prokuratury.
Temat wciąż jest gorący i dostarcza wiele emocji. Wiele wskazuje jednak na to, że te będą rosły z każdym kolejnym dniem. Więcej informacji powinno dostarczyć nam kolejne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy. To zaplanowano na 16 marca. Do tego czasu Koronę czekają mecze ze Śląskiem i z ŁKS Łódź. Być może lepsze wyniki sportowe wpłyną na rozmowy i negocjacje pomiędzy Akcjonariuszami kieleckiego klubu, a także potencjalnym inwestorem. Kielecki klub nie chce oficjalnie zabierać głosu.
fot: Maciej Urban
Wasze komentarze
Pytanie: czy i ile Hundsdorferzy dołozyli z własnej kieszeni? Jestem w stanie się zgodzić w kwestji spłaty zadłużenia, pytanie tylko ile poszła na zadłużenie z praw itp, a ile i kiesy wiekszościowego "właściciela" w cudzysłowie, bo właściciel dba o swoje dobra. Co do Wenty prezio nie z mojej bajki, ale w tej kwestii popieram. Wyłóż partnerze 3,4 bańki, a ja dam swoje 1,5. I to jest partnerstwo i współdziałanie dla dobra klubu. Tak na marginesie pierwsze co bym zrobił to zwolnił pseudo prezesa Zająca, a obowiązki powierzyłbym Paprockiemu. Przykro to pisać, ale ruchy kadrowe też pokazują, że pomału należy się oswajać z III ligą.
Ps. Zbieżność nazwisk przypadkowa……
Ostatni mecz Bartoszka w Kielcach z Legią był pełny stadion, z Wisłą K. 10k ale to wina kibiców, że szkopy z korony zrobiły najgorsza druzyną w ekstraklasie.
Z Buskiem Lubawski zeobi to samo
Przypominam że inwestorów wybierał i sprzedał Koronę niejaki popierany przez PiS Lubawski, jeszcze podpisał obowiązkowe coroczne dofinansowanie chyba 2,5 mln rocznie.
Wenta ma stan jaki zastał, co więcej już dwa razy radni zgodzili się na podniesienie kapitału, raz za długi za użytkowanie stadionu a teraz gotówkowo.
Więc pytanie o jakie porozumienie chodzi Hunsdorferom.
A Zajac jest prezesem więc niech robi biznes i niech coś zarobi dla spółki a nie czeka na dokapitalizowanie. Czy prezes zarządu jest tylko od wydawania pieniędzy które mu da Canal,miasto,suzuki i drobni sponsorzy, trzeba pieniądze pozyskiwać z rynku.
A tu szatnia pełna ludzi z kontraktami podpisanymi przez Prezesa a grać nie ma kim, i wyników nie ma.
Bo samorządy miały pieniądze, a teraz są zaduszone przez rząd zrzuconymi obowiązkami bez dania funduszy, bo kasa musi iść na zmotywowanie elektoratu wsiowego.
Złodzieje von z Korony Kielce.
A wy forlksdojcze cala Polske od lat Niemcom sprzedajacie, efekty te same.
W 2019 zadłużenie zmniejszono do 6 mln zł.
Jak masz problem z bluzgami to nie przychodź na stadion, takim jak ty serdecznie dziękujemy. Nie oczerniaj ludzi którzy oprócz organizowanych opraw takich jak ta ostatnia z Żołnierzami Wyklętymi robią też zbiórki pieniędzy i przyborów szkolnych na pierwszego września biednym dzieciom do szkoły, których nie stać na zwykły piórnik za 8 zł, chodzą do Szpitalika Dziecięcego w Kielcach, czy malują przedszkola w Kielcach poświęcając swój czas. Więc dzbanie zastanów się na drugi raz i powiedz ludziom u ciebie w pracy, żeby również nie używali wulgaryzmów bo będziesz musiał zrezygnować z zarabiania na chleb.
..." Bracia widzą że miasto robi problemy..." a w czym to niby miasto robiło czy robi im problemy ? Czynsz podnieśli ? Ingerują w obsadę prezesa czy trenerów ? Na czas nie przelało ustalonych zobowiązań ?
I nieee byndzieee
Chodzi o sprzedaż 72 procent akcji w 2017 roku. Kupiła je spółka niemieckiego przedsiębiorcy Dietera Burdenskiego. Zgodnie z informacjami podanymi przez Gazetę Wyborczą na umowie sprzedaży widnieje inna nazwa firmy, niż ta z którą prowadzono negocjacje.
Tymczasem Artur Sobolewski, były członek Rady Nadzorczej spółki Korona Kielce wyjaśnia, że powodem niepokoju Wenty jest prawdopodobnie aneks do umowy sprzedaży, zgodnie z którym niemiecki inwestor miał prawo przekazać akcje jednej ze swoich spółek - córek. Dowodem są dokumenty zaprezentowane radnym przed głosowaniem.
- Rada miasta zgodziła się na sprzedaż akcji firmie Phenecia Burdenski Investment, albo innej spółce którą inwestor chciałby wskazać. Tak się stało, o czym rada była informowana na bieżąco - mówi Artur Sobolewski.
[Radio Kielce]
Okazuje się że Luby miał takich samych inwestorów którzy nie chcieli nic zainwestować, Meresiński,Senegalczycy,Grajewski i słup Burdenski
Zatrudnić jeszcze więcej działaczy,urzędników psełdo obcych piłkarzy
tak aby w drużynie nie został nikt z rejonu świętokrzyskiego drużyna
juniorów Mistrz Polski rozsprzedana lub rozpożyczona.Nastepnie niech miasto doplaca miliony żeby oglądać obcych pykaczy,ktorym totalnie wisi gra,Natomiast działacze będą mieć dobre samopoczucie- szkolić młodych piłkarzy w tej sytuacji po co kiedy jest tak dobrze.