To nie moja seria, tylko całej Korony. Chętnie zamieniłbym czyste konta na bramki z przodu
Korona Kielce wciąż ma wielki problem ze strzelaniem bramek, ale może pochwalić się za to bardzo skuteczną defensywą. Mecz z Jagiellonią Białystok był już czwartym z rzędu w wykonaniu kieleckiej drużyny bez straty gola. Imponująca seria Marka Kozioła wynosi już 440 minut, a w niedzielę doświadczony golkiper znów był jednym z najlepszych zawodników na boisku. - To nie jest tylko moja seria. To seria całej Korony - odpowiada skromnie 31-latek.
Gdyby nie świetne interwencje Kozioła, Korona na pewno nie wywiozła by z Białegostoku jednego punktu. - Jagiellonia przeważała przez większość spotkania. Miała kilka klarownych sytuacji, strzeliła nawet gola, ale po spalonym. W końcówce mogliśmy pokusić się o ukaranie rywali, bo mieliśmy do tego szansę, ale niestety nie wpadło. Cieszymy się z tego wyniku, to cenny punkt - nie ma wątpliwości golkiper.
- Suma szczęścia równa się zero. Cieszy, że jako formacja defensywna nie tracimy bramek, szkoda tylko, że nie trafiamy z przodu. Na to też przyjdzie czas. Chętnie zamienię te czyste konta na strzelone bramki, jeśli będziemy ich zdobywać o jedną więcej od przeciwnika - kwituje z uśmiechem Kozioł.
W kolejnym meczu kielczanie zmierzą się pod Wawelem z Wisłą Kraków. Mecz z "Białą Gwiazdą" rozpocznie się w niedzielę o godz. 15.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze