THW Kiel sensacyjnie przegrało z Porto! Na półmetku PGE VIVE jest piąte
Faza grupowa Ligi Mistrzów znajduje się dokładnie na półmetku. W miniony weekend nie zabrakło emocji, ale też sensacyjnych rozstrzygnięć. Ta największa niespodzianka zdarzyła się w Kilonii, gdzie niepokonany dotąd THW przegrał z FC Porto! Dalej bez ani jednego zwycięstwa pozostają szczypiorniści Motoru Zaporoże. Po siedmiu kolejkach PGE VIVE plasuje się na piątym miejscu w grupie i ma niedużą stratę do czołówki.
W tabeli prowadzi THW Kiel, do którego kielczanie tracą trzy punkty. Dalej sklasyfikowani są Montpellier HB oraz Vardar, którzy mają "oczko" więcej od żółto-biało-niebieskich oraz Telekom Veszprem, który wygrywa z kielczanami stosunkiem bramek, ponieważ dorobek punktowy ma taki sam.
REKLAMA
WYNIKI 7. KOLEJKI:
Vardar Skopje – PGE VIVE Kielce 28:28 (17:16)
Mieszkow Brześć – Telekom Veszprem 30:37 (17:20)
Wynik meczu, który został przez EHF wybrany "spotkaniem tygodnia" może wskazywać na pewną wygraną Telekomu. Białorusini postawili jednak Węgrom wymagające warunki. Początek spotkania był lepszy dla gospodarzy, którzy jako pierwsi wysunęli się na prowadzenie i wygrywali nawet 5:2. Potem do gry wróciło jednak Veszprem, które konsekwentnie odrabiało straty. Różnicę dla Węgrów zrobili przede wszystkim bramkarze: Vladimir Cupara i Arpad Sterbik, którzy pomogli swojemu zespołowi dobrymi interwencjami. W końcówce dominował już tylko Telekom, który wygrał pewnie różnicą siedmiu trafień.
Motor Zaporoże – Montpellier 25:26 (17:12)
Motor z meczu na mecz gra bardzo wyrównane spotkania z rywalami, ale cały czas nie może się przełamać i sięgnąć po punkty. Podobnie było w starciu z Montpellier. Ukraińcy dobrze rozpoczęli spotkanie i dzięki mocnej obronie nie pozwalali przyjezdnym na zbyt wiele. W efekcie to gospodarze zbudowali przewagę i do przerwy prowadzili pięcioma bramkami. W drugiej połowie ją jednak roztrwonili. Z każdą minutą Montpellier grało coraz lepiej, a tempo podkręcili w samej końcówce. Francuzi doprowadzili do remisu w 57. minucie meczu, a o ich zwycięstwie przesądził gol Gilberto Duarte na dwie minuty przed końcem meczu.
THW Kiel – FC Porto Sofarma 27:28
Portugalczycy nie przestają zaskakiwać. W tym sezonie FC Porto pokazało już nie raz, że jest mocne, a prawdziwą twierdzą stworzyło ze swojej hali. Tym razem wzniosło się na wyżyny swoich możliwości, przywożąc komplet punktów z Kilonii, dla której była to pierwsza porażka w tym sezonie Ligi Mistrzów! Mecz był bardzo wyrównany i gospodarze przez długi czas nie umieli zbudować przewagi. Przez chwilę prowadziło nawet Porto. THW odskoczyło od rywali po przerwie, kiedy osiągnęło cztery gole przewagi. Portugalczycy ambitnie walczyli i doprowadzili do wyrównania. Niesamowita była końcówka meczu. Minutę przed końcem był remis, a w ataku było THW, które długo rozgrywało piłkę. Na 38 sekund przed końcem o czas poprosił trener Filip Jicha. Rzut kilończyków obronił Quintana, a FC Porto rzuciło bramkę, która dała im sensacyjną wygraną.
Tabela grupy B Ligi Mistrzów po 7. kolejkach. Fot: ehfcl.com
W następny weekend PGE VIVE Kielce czeka rewanżowe spotkanie przed własną publicznością z Vardarem Skopje. Ten mecz odbędzie się w sobotę, 16 listopada o godz. 18:00.
W pozostałych spotkaniach:
FC Porto Sofarma - THW Kiel
Telekom Veszprem - Mieszkow Brześć
Montpellier HB - Motor Zaporoże
fot: Patryk Ptak
Wasze komentarze
Na półmetku po 7 meczach, tylko jedno prawdziwe zwycięstwo z Veszprem.
Niektórzy nie doceniają tego, ze Bertus zbudował w prowincjonalnym mieście jedna z najlepszych drużyn w Europie. Sprowadza i sprowadził najlepszych szczypiornistow i guru trenerskie całej dyscypliny. Jeszcze niedawno toczyliśmy boje o 3 miejsce w Polsce, teraz walczymy o 3 miejsce w grupie Ligi Mistrzów, z widokami na drugie a nawet i pierwsze miejsce.