Gdy oddaje się jeden strzał, nie można myśleć o zwycięstwie
Rozczarowany postawą swojego zespołu był trener Zagłębia Martin Sevela. - Były dośrodkowania, ale nie było w polu karnym graczy, który strzeliliby bramkę. Szkoda, bo pozytywny bodziec dali nam kibice. Dziękujemy, że tak licznie zjawili się w Kielcach i przepraszamy za zły wynik – mówił szkoleniowiec po przegranej z Koroną.
Martin Sevela: - Początek meczu nie był dobry w naszym wykonaniu. W pierwszych 10 minutach nie walczyliśmy. Nasza reakcja nie była dobra. Czekaliśmy aż Korona strzeli bramkę. Potem zaczęliśmy grać w piłkę, ale nie byliśmy niebezpieczni. Nie graliśmy podań od nogi do nogi.
- Po przerwie zmieniliśmy system gry. Wyglądało to lepiej, ale nie mieliśmy okazji. Gdy oddaje się jeden celny strzał, to nie można myśleć o dobrym wyniku. Były dośrodkowania, ale nie było w polu karnym graczy, który strzeliliby bramkę. Szkoda, bo pozytywny bodziec dali nam kibice. Dziękujemy, że tak licznie zjawili się w Kielcach i przepraszamy za zły wynik.
Wasze komentarze
Wreszcie. Zagłębie puszylo się a Korona grała. Dzięki. Pan Zająć jest moim potencjalnym pacjentem. Dzięki Korono
Gwarantuję Panu, że w Raciborzu przygotowują lepsze kluski śląskie niż knedle w Pana rodzimej Bratysławie. Piwo możecie mieć lepsze, ale trenerzy jako ludzie są żadni tak jak Pan, Panie Sevela.