Przypomniała mi się "moja" Korona za starych lat. Takie derby kiedyś bywały
W sobotę Korona II Kielce wygrała w rozgrywkach III ligi z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 1:0. W małych derbach województwa ostrowczanie nie postawili jednak poprzeczki wysoko, to kielczanie kontrolowali przebieg meczu i mogli wygrać jeszcze wyżej. - Wygrana smakuje wyjątkowo. Dzisiaj wygrał zespół. Były to derby, ciężki mecz gatunkowo, ale nasi młodzi chłopcy podnieśli rękawicę. Przypomniała mi się "moja" Korona za starych lat. Takie derby kiedyś bywały - cechowały je wola walki, zaangażowanie, chęć zwycięstwa od pierwszej do ostatniej minuty. Brawo dla chłopaków - mówi Sławomir Grzesik, trener zespołu.
Było to pierwsze starcie pomiędzy zespołami od sezonu 2015/16. Wówczas dwukrotnie lepsi byli ostrowczanie, którzy wygrali 2:4 i 1:4. - Różnie w tych derbach bywało. Dobrze, że w tym sezonie zwycięstwo dopisujemy sobie my. Ten mecz był pod naszą kontrolą. Czasami się spod niej wymykał, ale wygraliśmy zasłużenie - podkreśla trener.
REKLAMA
Kielczanie dzięki temu zwycięstwu umocnili się na pozycji lidera III ligi i mają trzy punkty przewagi nad drugą Stalą Kraśnik. Kieleccy piłkarze nie patrzą jednak w tabelę. - Jeśli tak rzeczywiście jest, to... bardzo dobrze! To znaczy, że coś słuchają, bo cały czas im powtarzam, żeby nie patrzyli na miejsce. Musimy grać o punkty w każdym kolejnym meczu, a przede wszystkim dobrą piłkę. W tabelę będziemy patrzeć późnią wiosną - mówi trener.
W sobotę derby oglądała spora liczba kibiców. Byli też fani z Ostrowca, ale mocno wypełniła się również trybuna zajmowana przez kieleckich kibiców. Z meczu na mecz stadion przy ulicy Szczepaniaka zapełnia się podczas spotkań III-ligowych coraz bardziej. - To cieszy. Im więcej kibiców, tym lepiej dla nas, lepiej dla chłopaków, bo przyzwyczajają się grać przy jakiejś publice. Dzisiaj wspomogli nas też "szalikowcy". Bardzo miło - kwituje Grzesik.
Derbowe spotkanie oglądał m. in trener pierwszej drużyny Mirosław Smyła. Opiekun Korony II bardzo chwali sobie współpracę z pierwszym szkoleniowcem. - Rozmawiamy z trenerem każdego dnia, wymieniamy się opiniami, spostrzeżeniami na temat jednej i drugiej drużyny. W sobotę też zamieniliśmy słówko w przerwie meczu - podsumowuje.
fot: Mateusz Kaleta
Wasze komentarze
wróci zaraz znowu coś i tak do wypożyczenia xd