Odzyskać twarz i zapunktować pod Wawelem. Korona zagra z Wisłą o dziewiąte miejsce w lidze
Już lada moment wpadnie ostatnia bramka, będziemy światkami ostatniego kopnięcia piłki, zabrzmi ostatni gwizdek arbitra. LOTTO Ekstraklasa 2018/19 nieuchronnie zbliża się ku końcowi - przed nami ostatni tydzień sezonu, w którym zapadną ostatnie rozstrzygnięcia w lidze. Korona zmierzy się w trzech ostatnich meczach z Wisłą Kraków, Zagłębiem Sosnowiec oraz Górnikiem Zabrze. I to właśnie dzisiejszy, piątkowy mecz z "Białą Gwiazdą" zapowiada się jako najciekawsze spotkanie w tej smutnej, pozbawionej wręcz emocji rundzie finałowej w wykonaniu żółto-czerwonych.
Mecze z drużyną spod Wawelu to zawsze duże przeżycie dla całych Kielc. Zwycięstwa z tą drużyną smakują zawsze wyjątkowo - tak było na jesieni, kiedy kielczanie pokonali przy Remonta Wisłę 1:0 po trafieniu Mateja Pucki i było to ich pierwsze zwycięstwo pod Wawelem od sześciu lat. Kieleccy kibice znają jednak też smak porażki z tym rywalem. Ta, wyjątkowo bolesna 2:6 z rundy wiosennej odbija się czkawką nawet do dzisiaj.
REKLAMA
Krakowski zespół - podobnie jak Korona - nie walczy na tym etapie już kompletnie o nic. Wisła jest już pewna utrzymania, a jedyny bój jaki stoczy na finiszu sezonu to pojedynek o dziewiąte miejsce w lidze. Pozycją tą zainteresowana jest też Korona, która na trzy spotkania przed końcem sezonu ustępuje wiślakom o dwa punkty i plasuje się na dziesiątej lokacie. Gdyby zatem wygrała pod Wawelem, może przeskoczyć Wisłę w tabeli.
"Biała Gwiazda" może posłużyć w tej rundzie jako wzór dla innych klubów. Trener Maciej Stolarczyk nie boi się stawiać na młodych zawodników, dla których nawet tak nieznaczące mecze w końcówce sezonu to wielkie przeżycie, a przede wszystkim duże doświadczenie. I tak, od trzech kolejnych meczów na środku obrony krakowskiego zespołu występuje... 15-latek. To nie pomyłka - Daniel Hoyo-Kowalski, urodzony w 2003 roku w Barcelonie piłkarz, który jest wychowankiem krakowskiego klubu. Do tego, w ostatnim meczu na ławce rezerwowych znaleźli się dwaj osiemnastolatkowie, dwaj dziewiętnastolatkowie i szesnastolatek. Bez dwóch zdań - robi wrażenie.
W Koronie stawiają sobie natomiast inny cel na ostatnie mecze sezonu: sprawdzać graczy, którzy pomogą zespołowi w kolejnych rozgrywkach. Z tego powodu już na pewno w tym sezonie nie obejrzymy na boisku Elii Soriano, Matthiasa Hamrola i Michała Miśkiewicza, którzy odejdą z drużyny po wygaśnięciu kontraktu. Trener Lettieri chce też dać szansę młodzieży, ale jako nadrzędny cel dla klubu stawia awans rezerw do III ligi.
W ostatnich meczach wyraźnie dało się odczuć, że niektórzy zawodnicy przechodzili jakby obok meczu, bez zaangażowania. Mówił o tym także sam trener Gino Lettieri. Nic dziwnego zatem, że taką postawą na boisku piłkarze zniechęcili wielu kibiców do przychodzenia na stadion. Liczymy więc, że na finiszu rozgrywek kielczanie pokażą się ze znacznie lepszej strony i zakończą ten sezon udanie, z twarzą. Bo drugiej tak upokarzającej porażki z Wisłą kibice im już nie wybaczą.
Mecz Korony Kielce z Wisłą Kraków rozpocznie się dziś o godz. 20:30 na stadionie przy ul. Reymonta w Krakowie.
fot: Grzegorz Ksel
Wasze komentarze
Bo wszyscy już mają niemieckie dokumenty!