Przepraszamy wszystkich, którzy przyszli na stadion. Będziemy od nowa pracować na zaufanie kibiców
Nikt nie miał odwagi, żeby stanąć pod takim meczu przed kamerami mediów. Kapitan, Bartosz Rymaniak, z racji na pełnioną funkcję, był jedynym piłkarzem Korony, który porozmawiał z dziennikarzami po kompromitacji Korony na własnym stadionie z Wisłą Kraków (2:6). - Musimy przeprosić wszystkich kibiców, którzy przyszli na stadion. Zawiedliśmy na całej linii - mówi ze spuszczoną głową.
- To była tragedia. Ciężko cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Daliśmy ciała i teraz musimy od nowa długo pracować na to, aby kibice nam zaufali - dodaje smutnym tonem piłkarz Korony.
REKLAMA
- O takich meczach się nie zapomina, dobrze o tym wiemy. Musimy sobie poważnie między sobą o tym porozmawiać - mówi.
O ile w pierwszej połowie kielczanie byli jeszcze równorzędnym rywalem, tak na drugą odsłonę kompletnie nie wyszli na boisko. - Byliśmy w niej dużo gorszym zespołem, nie ma co do tego żadnych wątpliwości - twierdzi kapitan Korony - Pierwsze 45 minut wyglądało obiecująco, ale nie wiem co w nas wstąpiło, że w drugiej połowie była taka kompromitacja.
Na wiosnę kielczanie wygrali tylko jeden mecz - z Arką Gdynia. Potem wszystko się posypało. Były dwa szczęśliwe remisy z Lechią Gdańsk i Pogonią Szczecin, a następnie dwie koszmarne porażki z Zagłębiem Sosnowiec i Wisłą Kraków. W tych dwóch ostatnich meczach kielczanie stracili w sumie dziesięć goli - a zatem 40% tego, co wyjmowali z siatki w całej rundzie jesiennej.
- Nie wiem co się z nami dzieje. To były mecze, w których drużyny przeciwne stwarzały sobie zbyt dużo sytuacji. Tak nie może być. Ile razy możemy powtarzać, że musimy wyciągnąć wnioski? Mamy wziąć się do roboty, mocniej się zmobilizować. Nic więcej nam nie pozostaje - kończy kapitan Korony.
fot: Paula Duda
Wasze komentarze
Jak już w którymś z komentarzy przeczytałem nie ma chemii między trenerem, a zawodnikami.
I to widać gołym okiem.
Każdy, no może każdy z zawodników gra dla siebie a nie dla drużyny i niestety efektem są ostatnie wyniki Korony Kielce.
Moim zdaniem z tej mąki nie będzie już chleba i właściciele klubu muszą coś postanowić, co uzdrowiłoby sytuację i poprawiło wyniki.
Co to będzie, ; nie wiem.
My kibice domagamy się szybkiej reakcji, bo jeśli takowej nie będzie, to agonia klubu będzie długotrwała.
Pozdrawiam wszystkich kibiców i sympatyków Korony Kielce.
Lech - dom
Cracovia - w
Lubin - dom,
Piast - wyjazd.
Z kim wy chcecie jeszcze zdobyć punkty? Wszystkie te drużyny wiosną grają i to dość nieźle i są poukładane.
Lech - dom
Cracovia - w
Lubin - dom,
Piast - wyjazd.
4 pkty to max co może z tego być... jak się traci pkty z cieniasami ...
kto tych co mają w nosie barwy, klub, kibiców zatrudnia w Koronie Kielce? Może mądralo powiesz?
Oni grają to, co im nakreślił w taktyce trener, ale żeby taka taktyka zadziałała, musiał piłkarzy przygotować żeby ją zrealizowali. Jeśli taktyka nie wypala, to znaczy, że trener źle ich przygotował. A że w drużynie nie ma takich, którzy potrafią krzyknąć, bo się ich pozbyto, więc jest to co jest i cudów z tego nie będzie.
Łoj przejmie!
To prywatna firma i mogą zrobić lub nie zrobić co im tylko do głowy przyjdzie!
tldr: jak na POLSKIE warunki Lettieri jest ponadprzecietnym trenerem, oczywiscie ma swoje wady, ale jest wciaz lepszy od 99% polskich trenerow - ich nikt nie chce, moze na litwie sie jeden znajdzie :) Takiego Stokowca nawet w tej 3 bundeslidze by nie chieli, takie sa fakty. I teraz bedzie kwik Januszy, bo oczywiscie ktos piszac cokolwiek pozytywnego pewnie od razu jest agentem Lettieri\\\'ego i w ogole dostaje pieniadze za pozytywne komentarze - boli mnie taka chlopska zero-jedynkowa logika
A jak faktycznie jest tak kiepska sytuacja w Koronie, to zlikwidujcie klub, albo przejdźcie do amatorskiej ligi.