Korona płaciła więcej niż Lech, ale gwiazda I ligi i tak wybrała transfer do Poznania
Jedną z największych gwiazd obecnego sezonu I ligi jest ofensywny pomocnik Bytovii Bytów, Juliusz Letniowski. Piłkarz ten w pierwszej rundzie rozgrywek zdobył 7 bramek i zanotował 3 asysty. Jak informuje portal weszlo.com, zawodnika tego bardzo chciała pozyskać Korona Kielce, która jednak ostatecznie musi obejść się smakiem, gdyż gracz wybrał Lecha Poznań. Co ciekawe, według wspomnianego serwisu kielczanie oferowali 20-latkowi lepsze zarobki niż „Kolejorz”, ale mimo to sam zainteresowany postawił na przeprowadzkę pod skrzydła trenera Adama Nawałki.
- Korona była jednym z najbardziej zaangażowanych klubów w temacie pozyskania Letniowskiego. Lettieri obserwował go na żywo, był do niego przekonany – mówi w rozmowie z naszym portalem Przemysław Michalak, dziennikarz weszlo.com, który opisał całą sprawę.
REKLAMA
Żółto-czerwoni widzieli ofensywnego pomocnika w swoim zespole tak mocno, że nie zamierzali szczędzić na jego wynagrodzeniu. Transfer jednak i tak nie wypalił. - To właśnie klub z Kielc zaproponował piłkarzowi najlepszy kontrakt, na poziomie ekstraklasowego ligowca o ustalonej renomie. Moim zdaniem chyba nawet by przesadzono, w niejednym przypadku tak szybki przeskok finansowy mógłby grozić sodówką i poczuciem nasycenia. Z drugiej strony Letniowski znajduje się pod opieką ojca-trenera, który trzyma rękę na pulsie i nie pozwala mu odlecieć – wyjaśnia Michalak.
Oprócz kielczan, zainteresowanie tym piłkarzem wyrażała też m.in. Miedź Legnica, ale wszystkie te zaloty okazały się mało warte w obliczu propozycji z Poznania. - Skoro w Lechu wiążą z nim naprawdę poważne plany, trudno się dziwić, że obrał kierunek właśnie na Poznań, choć w Koronie czy Miedzi plac miałby jeszcze pewniejszy. Jeśli Letniowski potwierdzi klasę, a oglądając skróty meczów Bytovii byłem pod wrażeniem, to Lech wygrał los na loterii – podkreśla dziennikarz weszlo.com.
O całej sprawie można przeczytać więcej na portalu weszlo.com.
fot. bytoviabytow.pl
Wasze komentarze
Poszła opinia że trener to furiat i z byle powodu może cię wypchnąć ze składu.
I od tego czasu nikogo z Polski nie jesteśmy w stanie zakontraktować. W poprzednim sezonie nie chciał przyjść Lipski wtedy z Ruchu, mimo że go mamiono docelowo Werderem Brema, na początku tego chciano Szwocha a ten wolał Wisłę Płock, teraz jakiś młodziak po 7 bramkach nie chce piniędzy Zająca, choć by mu obiecali pierwszy plac.
Raz na początku nasrali sobie w gniazdo i smród się ciągnie latami, do tego " umiejętności" negocjacyjne kontraktów patrz casus Palanki, Kiełba, Cvija, Miśkiewicza co się nie nadawał bo za niski poziom, Duńczyka co uciekł z obozu, Macedończyka co wyjechał z obozu do mistrza Iranu, Grzelaka co wolał iść na wieś, a teraz zobaczymy co z Możdżeniem i innymi. To co im się udało z Polakami to Malar, Kosa, Miś i widzieliśmy jakie hity.
Będzie grzał ławę lub trybuny.
Płaczki niech dalej płaczą.
Może go Lech nam wypożyczy....
Poleciał na nazwę i szansę gry. Dla Lettieriego 20-letni Polak to przez następne 5 lat nie będzie fizycznie gotowy do gry. Co śmieszniejsze tylko Śląsk i Wisła Płock biega mniej niż Korona, a najwięcej biega najmłodszy Górnik.
Po tym sezonie Korona będzie ostatnim klubem do którego agenci będą chcieli wysłać swoich młodych podopiecznych. Z 6 młodych zawodników którzy przyszli do Kielc tylko Vato zagrał kilka ogonów, reszta nawet do 18 się nie łapie. W całej lidze tylko w Korona nie dała szansy żadnemu polskiemu nastolatkowi.
Każdemu piłkarzowi, któremu proponują grę w Kielcach, odradzam podpisanie kontraktu. Trzymaj się od Kielc z daleka, bo to zmarnowany czas. Szkoda zdrowia, które kiedyś będziesz musiał podreperować, a nie będziesz miał za co, bo ci Korona Kielce nie pozwoli się wybić ponad przeciętność.
Jeszcze raz, brawo Juliusz Letniowski za zdrową decyzję.
Co za brednie. Chłopak grał w I lidze, a ten cymbał wysyła go do IV ligi! Autor chyba przeżarł się w święta i bredzi niczym napruty menel.
Zapewne na kłopotliwe pytanie jakiegoś dziennikarza dlaczego wybrał Poznań, odpowie, ze z Bytowa jest bliżej do Poznania niż do Kielc, a w duchu będzie myślał, że w Kielcach czeka go stagnacja i przeciętność.