W Kielcach to Fart ma farta
- W decydującym momencie trzeciej partii wprowadziliśmy Kacpra Bielickiego na zagrywkę. Zmiana wypaliła, bo dzięki jego bardzo dobrym serwisom osiągnęliśmy sporą przewagę. Praktycznie było już po secie i meczu – mówił po wygranym spotkaniu z Jokerem Piła Dariusz Daszkiewicz, trener Farta Kielce.
Roland Dembończyk (trener Jokera): - W pierwszych dwóch setach osiągaliśmy kilkupunktowe prowadzenie, ale mimo tego nie udało nam się wygrać ani jednego z nich. Wszystko przez te końcówki, w których Fart zachował więcej zimnej krwi. Mieliśmy kilka ważnych piłek w górze, ale popełniliśmy sporo błędów, które na tym poziomie nie przystoją . Jak wiadomo to Kielce mają „farta”, dlatego jest jasne dlaczego wygrał Fart. Mam nadzieję, że w Pile zdołamy wyrównać wynik rywalizacji i potem w Kielcach już uda nam się wygrać.
Dariusz Daszkiewicz (trener Farta): - Bardzo chętnie w tym sezonie spotkamy się z Jokerem, ale mam nadzieję, że już nie w Kielcach (śmiech). Gdy patrzy się na wynik dzisiejszej rywalizacji można stwierdzić, że ta wygrana była łatwa. Gdy jednak zanalizuje się rezultaty poszczególnych setów, widać, że mecz z Jokerem wcale taki prosty nie był. Najważniejsze, że w końcówkach partii przechylaliśmy szalę zwycięstwa na naszą stronę. Joker miał kilka setboli, ale udało nam się je obronić i w konsekwencji wygrać dwie odsłony. Także w ostatniej partii do stanu 17:17 toczyła się bardzo wyrównana gra. Wtedy zdecydowaliśmy się na wprowadzenie Kacpra Bielickiego na zagrywkę. Zmiana wypaliła, bo dzięki jego bardzo dobrym serwisom osiągnęliśmy sporą przewagę. Praktycznie było już po secie i meczu. Teraz czekają nas rywalizacje w Pile, gdzie jeszcze nigdy nie wygraliśmy. Chcemy się wreszcie przełamać i z takim właśnie zamierzeniem tam jedziemy.