To był świetny mecz. W środę ma być tak samo
- To było kapitalne widowisko - zachwycał się Dariusz Daszkiewicz, trener Farta. - Poziom meczu bardzo, bardzo wysoki - wtórował jego oponent, Roland Dembończyk, szkoleniowiec Jokeru. A siatkarze... nie wiedzieli co powiedzieć. - Jestem podekscytowany, muszę ochłonąć - przekonywał Sławomir Jungiewicz.
Roland Dembończyk (trener Jokeru): Mogę zacząć standardowo – szkoda, po prostu szkoda. Pierwsze sety należały do Farta, ale wyciągnęliśmy wynik. Myślałem, że to kielczanie będą bardziej zdenerwowani w tym meczu, a nie my. Było jednak inaczej. Później jednak wróciliśmy do równowagi, szkoda, było blisko, żeby odwrócić losy zwycięstwa. Powtórzyła się sytuacja z tamtego roku z baraży, nam znowu się nie udało. Poziom widowiska był bardzo wysoki i można się z tego powodu tylko cieszyć. Wynik dla nas niekorzystny, ale w środę postaramy się wygrać.
Dariusz Daszkiewicz (trener Farta): Był to bardzo ciężki i wyrównany mecz. W dwóch pierwszych setach zagraliśmy świetnie zagrywką. W obu zdobyliśmy tym elementem dużo punktów i odrzuciliśmy rywala, stąd wysokie zwycięstwa. W trzecim secie było podobnie do połowy. Troszeczkę przestraszyliśmy się chyba tego, że możemy wygrać 3:0… W nasze szeregi wdało się dużo zdenerwowania, ale też Piła zaczęła grać dużo lepiej. To było kapitalne widowisko, godne walki o PlusLigę. Myślę, że jutro będzie podobnie. A wynik? Ważne, żebyśmy wygrali trzy sety.
Michał Kozłowski (kapitan Farta): Cieszymy się, że udało nam się wygrać. Dwa kapitalne sety z naszej strony, a później niezrozumiałe rozluźnienie. Przestaliśmy grać swoje, a Joker zaczął lepiej przyjmować i atakować środkiem. To nas rozbiło. Fenomenalną zmianę dał Kaczorowski, który kończył wszystkie piłki. To pokrzyżowało nasze plany, ale to dobrze, bo teraz wiemy jak on atakuje i możemy inaczej ustawić blok. Wyniku jednak troszkę szkoda, bo mogliśmy wygrać i 3:0.
Sławomir Jungiewicz (atakujący Farta): Jak wszyscy widzieli, Joker był dobrym przeciwnikiem. Musieliśmy włożyć bardzo dużo walki w to spotkanie. Zobaczymy co będzie jutro, jak to się ułoży. Mało mogę powiedzieć na temat tego meczu, bo jestem bardzo podekscytowany. Muszę ochłonąć, bo emocje były ogromne...
Współpraca: Maciej Urban.
Wasze komentarze