Niesamowite emocje, niesamowite zwycięstwo Farta!
Zapowiadało się na łatwe, szybkie i przyjemne zwycięstwo Farta w pierwszym spotkaniu fazy półfinałowej play-off o PlusLigę, ale tak nie było. Kielczanie prowadzili już 2:0, ale goście z Piły doprowadzili do wyrównania i losy wygranej przesądzily się w tie-breaku. Piątego seta wygrali jednak podopieczni Dariusza Daszkiewicza!
Na początku pierwszego seta wydawało się, że zakończy się on pewnym zwycięstwem Farta. Kielczanie szybko wyszli na trzypunktowe prowadzenie. Zamiast jednak pójść za ciosem, gracze Dariusza Daszkieiwcza pozwolili rywalom wyrównać . Potem przez kilka minut obie drużyny szły „łeb w łeb”. Po niecałym kwadransie gry „Farciarze” jednak ponownie odskoczyli przeciwnikom. Tym razem skutecznie - gospodarze kontrolowali przebieg spotkania i już do końca seta nie oddali Jokerowi prowadzenia. Choć w pewnym momencie zrobiło się bardzo niebezpiecznie, bo siatkarze z Piły zmniejszyli stratę do raptem jednego punktu. Ale tylko na tyle pozwolili im gracze Farta. Świetnie grał szczególnie Sławomir Jungiewicz, który swoimi zagrywkami wprowadzał prawdziwy popłoch w szeregach drużyny Rolanda Dembończyka, ale musimy także wyróżnić Martina Sopko. W efekcie ta część zakończyła się zwycięstwem kielczan 25:19.
Gracze Jokera na drugiego seta wyszli bardzo zdeterminowani. Kieleccy kibice z dużą obawą spoglądali na parkiet, bo przyjezdni wyszli na trzypunktowe prowadzenie. Ale, jak się później okazało, był to tylko chwilowy zryw. „Farciarze” wzięli się mocno do pracy i błyskawicznie wyrównali. Co więcej, objęli prowadzenie i nie zważając na nic atakowali dalej. Siatkarze z Piły z bezradnością spoglądali na poczynania rywali. Po chwili Fart prowadził już sześcioma punktami. Gracze Dembończyka dopiero wtedy potrafili odpowiedzieć, ale nie oznacza to, że kielczanie przestali atakować. Niedługo potem gospodarze prowadzili bowiem już dziewięcioma punktami! I ta przewaga do końca drugiej części spotkania się już nie zmieniła. 25:16 dla Farta.
Kielczanie złapali wiatr w żagle i dynamicznie rozpoczęli trzeciego seta. Dembończyk szybko musiał poprosić o przerwę techniczną, bo gospodarze wyszli na pięciopunktowe prowadzenie. Później „Farciarze” nieco zwolnili, a gra się wyrównała. Zawodnicy Daszkiewicza przez kilka minut nie dopuszczali rywali do wyniku remisowego, ale potem niestety złapali zadyszkę. W rezultacie Joker najpierw wyrównał, a potem wyszedł na prowadzenie. Kielczanie robili co mogli, ale w tej części meczu byli bez szans. Zespół Piły bardzo dobrze realizował założenia taktyczne, szczególnie błyskotliwie goście prezentowali się w grze blokiem. Wynik 20:25 całkowicie zasłużony.
Czwarty set to prawdziwy thriller! Tym razem lepiej rozpoczęli przyjezdni, którzy wyszli na kilkupunktowe prowadzenie. Ale siatkarze Farta nie zamierzali odpuszczać – walczyli ambitnie i atakowali. Kielczanie stopniowo zmniejszali przewagę aż doprowadzili do wyrównania 12:12. Wtedy to Fart wyszedł na prowadzenie, ale tylko na chwilę, bo znów był remis. I potem obie drużyny szły cios za cios, a nerwówki na parkiecie nie było końca. Każdy punkt to prawdziwa walka z obydwu stron. Możemy powiedzieć to bez wahania - to był pokaz pięknej siatkówki. Niestety, tą prawdziwą bitwę nerwów lepiej znieśli siatkarze Jokera, którzy wygrali 25:22.
Tie-break to ten sam obrazek - nieustanna walka. Lepiej seta rozpoczęli ponownie przyjezdni. Po chwili „Farciarze”, za sprawą znakomitego asa serwisowego Jungiewicza, doprowadzili jednak do wyrównania. Nerwówka zrobiła się niesamowita. Kieleccy kibice dawno nie przeżywali takich emocji w Hali Legionów. Raz na prowadzenie wychodzili gospodarze, raz goście. Ale to do kielczan należał ostatni cios! Zwycięstwo 17:15 i 3:2 w całym spotkaniu!
Jutro kolejny mecz Farta z Jokerem – środa, Hala Legionów, godzina 18. Zapraszamy!
Fart Kielce - Joker Piła 3:2 (25:19, 25:16, 20:25, 22:25, 17:15)
Fart: Jungiewicz, Zniszczoł, Krzywiecki, Kozłowski, Bielicki, Sopko, Swaczyna (libero) oraz Zarankiewicz, Drzyzga, Sukochev, Staszewski, Makaryk.
Joker: Lach, Chwastyniak, Kaczorowski, Wójtowicz, Jasiński, Marciniak, Lach, Jurkojć, Polański, Sufa, Zbierski, Gaca.
Wasze komentarze