Wielkie emocje i triumf Korony Handball po rzutach karnych! "Oro" bohaterką kielczanek!
Wspaniałe emocje i fantastyczne zwycięstwo swojej drużyny obejrzeli zgromadzeni w hali przy ulicy Krakowskiej w Kielcach kibice Korony Handball! Po 60 minutach rywalizacji Kielczanek z Arką Gdynia był remis 27:27, a zwycięzcę wyłoniły dopiero rzuty karne. W nich lepsze były gospodynie, które ostatecznie triumfowały w całym meczu 29:27!
Kielczanki były zdecydowanym faworytem sobotniej rywalizacji, ale wygrana nie przyszła im łatwo. Po jedenastu minutach podopieczne trenera Pawła Tetelewskiego prowadziły z trzecią najsłabszą drużyną ligi już 8:0 i wydawało się, że nic nie przeszkodzi im już w zdobyciu kompletu punktów w tym spotkaniu.
REKLAMA
Od tego momentu kielczanki zupełnie stanęły w grze i pozwoliły przeciwniczkom na zbyt wiele. Gdynianki błyskawicznie doprowadziły do wyrównania i podobnie wynik remisowy wyświetlał się na tablicy także po regulaminowych 60 minutach gry. Zwycięzcę wyłoniły rzuty karne, w których fenomenalnie spisała się bramkarka Korony, Aleksandra Orowicz.
Popularna "Oro" obroniła wszystkie cztery piłki i tym samym przesądziła o zwycięstwie Korony w całym spotkaniu! Kielczanki zaserwowały swoim kibicom prawdziwy horror i mieszkankę emocji. Po fantastycznym początku nikt nie przypuszczał, że Korona będzie musiała drżeć o zwycięstwo do samego końca.
Na szczęście wszystko skończyło się happy endem i "Koroneczki" dopisały do swojego konta trzecią ligową wygraną w tym sezonie. Mimo wszystko mogą żałować, że nie udało im się wygrać w regulaminowym czasie. Gdyby podopieczne trenera Tetelewskiego nie zatraciły koncentracji, mogły zainkasować jedno "oczko" więcej.
Korona Handball Kielce - Arka Gdynia 27:27 k. 2:0 (16:12)
fot: Patryk Ptak
Wasze komentarze