Fart – Joker, czyli play-offy czas zacząć
Walkę o awans do elitarnej PlusLigi rozpoczynają w sobotę i niedzielę siatkarze kieleckiego Farta. Cel, jaki przed nimi stoi jest jasny: odnieść dwa zwycięstwa i przybliżyć się do finału. Czy atut własnej hali pomoże im w realizacji tego założenia?
Utrzymać się w I lidze – takie zadanie postawili sobie przed rozpoczęciem sezonu siatkarze, sztab szkoleniowy oraz działacze Farta Kielce. Już pierwsze tygodnie rywalizacji na zapleczu PlusLigi pokazały, że bardzo ostrożnie wygłaszane plany są kompletnie nieadekwatne do możliwości. Przez rundę zasadniczą rozgrywek podopieczni Dariusza Daszkiewicza przeszli jak burza, wygrywając aż 18 z 24 spotkań, i plasując się ostatecznie na drugiej – gwarantującej dobrą pozycję wyjściową w walce o PlusLigę – pozycji w tabeli. Mało kto spodziewał się tego, że skazywany na spadek beniaminek w decydującej fazie rozgrywek będzie miał okazję bić się o awans do jednej z najlepszych siatkarskich lig Europy.
Walka o uzyskanie promocji do PlusLigi rozstrzygać się będzie w play-offach, w których udział wezmą cztery najlepsze drużyny sezonu. Kielczanie, aby myśleć o awansie do siatkarskiej ekstraklasy, muszą najpierw udowodnić swoją wyższość w półfinałowej konfrontacji z drużyną Jokera Piła. Rywalizacja w tej fazie rozgrywkowej toczy się do trzech zwycięstw, jednak „Farciarze” dzięki temu, że w rundzie zasadniczej uplasowali się na wyższej od swoich przeciwników pozycji w tabeli, w pierwszych dwóch meczach – rozgrywanych w sobotę i niedzielę - liczyć będą mogli na atut własnej hali.
Obie drużyny miały dosyć, bo ponad dwa tygodnie, czasu na przygotowanie się do bezpośredniej rywalizacji, która składać się może z trzech, ale równie dobrze i z pięciu pojedynków. Zarówno w Kielcach, jak i Pile, czas przerwy w rozgrywkach postanowiono wykorzystać na rozegranie spotkań sparingowych, a także dokładne rozpisanie sposobu gry przeciwnika. „Farciarze” w ubiegłym tygodniu sprawdzali swoją formę na tle Avii Świdnik, z kolei Joker mierzył się z gdańskim Treflem. „Zielono-czarni” dwukrotnie pokonali drużynę z Lubelszczyzny, za to siatkarze z Piły w konfrontacji z najlepszą ekipą sezonu zasadniczego ponieśli dwie porażki, ulęgając w obu meczach w stosunku 1:3.
O rzeczywistej sile zespołu Jokera świadczą jednak nie gry kontrolne, a forma prezentowana w meczach o stawkę. Wystarczy wspomnieć, że podopieczni trenera Rolanda Dembończyka wygrali 9 z ostatnich 10 spotkań w rozgrywkach I ligi! O potencjale drużyny z Wielkopolski przekonali się także siatkarze z Kielc, którzy nieco ponad miesiąc temu przegrali z zespołem Jokera i to aż 0:3. - Nie zagraliśmy wcale złego meczu, ale to co zaprezentowaliśmy okazało się niewystarczające na zespół z Piły. Z tak dobrze dysponowanym rywalem nie mogliśmy nic więcej zdziałać – mówił po tamtym spotkaniu Daszkiewicz. Kompleksów w grze z ekipą Jokera kielczanie nie powinni jednak posiadać, bowiem wcześniejsze dwie potyczki – w zeszłorocznym turnieju barażowym o awans do I ligi, oraz w pierwszej rundzie rozgrywek – kończyły się zwycięstwami drużyny ze Świętokrzyskiego.
Ostatnie dni przed dwoma pojedynkami z Jokerem sztab szkoleniowy Farta poświęcił w dużej mierze na analizę gry najbliższego przeciwnika. – Bardzo mocna zagrywka, duży potencjał w ataku, a do tego silna i wyrównana ławka rezerwowych – tak chyba najkrócej można opisać drużynę z Piły – mówi rozgrywający kieleckiej drużyny, Michał Kozłowski. – Musimy zwrócić uwagę przede wszystkim na siebie, a nie na rywala, bo jeżeli zagramy słabo, to żadne analizy nam nie pomogą. Jeżeli miałbym jednak wyróżnić jakiś zawodników, to wskazałbym na rozgrywającego Łukasza Jurkojcia, który bardzo często kiwa oraz atakuje z drugiej piłki, a także na doświadczonego atakującego Witolda Chwastyniaka – dodaje Daszkiewicz.
Dla większości jego podopiecznych półfinałowe konfrontacje z Jokerem będą najważniejszymi spotkaniami w dotychczasowej karierze. Kielczanie starają się nie poddawać presji związanej z czekającymi ich pojedynkami, jednak – jak podkreślają – zdają sobie sprawę z szansy, jaka przed nimi się otwiera. – Osiągnęliśmy już wiele, jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia. Nasza ambicja jest na tyle wysoka, że teraz liczy się dla nas tylko i wyłącznie awans – zapowiada Kozłowski. – Wszystko zależy już tylko od nas. PlusLiga jest blisko, pozostaje nam tylko otworzyć do niej drzwi – mówi z nadzieją Martin Sopko.
O tym, czy siatkarze Farta uczynią kolejny krok w stronę awansu do PlusLigi przekonamy się w sobotnie i niedzielne popołudnie. Początek obu spotkań z Jokerem o godzinie 17. Przypominamy, że wstęp na wszystkie mecze Farta jest bezpłatny.