Kielce polecił mi mój przyjaciel. Mówił, że jest tu świetny klub
Jedną z nowych twarzy w zespole PGE VIVE Kielce jest Arciom Karalok. 22-letni białoruski obrotowy wraz ze startem przygotowań do nowego sezonu rozpoczął treningi w szeregach mistrzów Polski. - Widzę, że to bardzo profesjonalny klub, należący do najlepszej piątki w Europie. Ma wielką historię i mam nadzieję, że będę w Kielcach spisywał się coraz lepiej – mówi zawodnik.
Żółto-biało-niebiescy póki co muszą wylać sporo potu. - Bieganie po stadionie na pierwszych treningach jest trudne, ale wiem, że potrzebne, aby zbudować formę na sezon – odpiera nowy gracz kielczan.
REKLAMA
Jak się okazuje, kielecka ekipa została polecona Karalokowi przez jednego z jej byłych szczypiornistów. - Dzmitryj Nikulenkau, mój przyjaciel z kadry, mówił mi, że to świetny klub, znakomity zarząd i wspaniałe miasto dla mnie, dla młodego zawodnika – podkreśla kołowy.
Nowa twarz w szeregach PGE VIVE wchodzi do zespołu wraz ze swoim rodakiem, Uładzisłauem Kuleszem. - Nie jest to mój wielki przyjaciel, ale na pewno kolega. Znam się z nim od sześciu-siedmiu lat. On miał teraz mały problem z wizą, ale wkrótce przyjedzie do Kielc – kwituje Karalok.
- To dobre, ponieważ po treningu mogę iść gdzieś z moim kolegą i jest łatwiej. Trener Tałant mówi trochę po rosyjsku, a poza tym ja rozumiem polski tak w 60%. Skupiam się na słuchaniu – dodaje Białorusin.
Zawodnik ten zamierza spędzić w szeregach mistrzów Polski co najmniej kilka udanych sezonów. - Nie mogłem podpisać kontraktu z takim klubem jak z Kielc na krótszy czas. Dlatego umowa potrwa cztery lata – kończy 22-latek.
fot. Patryk Ptak