Niejedna drużyna chciałaby się z nami zamienić. Z naszych możliwości wyciągnęliśmy bardzo dużo
Trener Gino Lettieri oczywiście nie był zadowolony po meczu Korony Kielce z Wisłą Kraków, ale jednocześnie postanowił zwrócić uwagę na pewną kwestię. - W ostatnich spotkaniach mierzyliśmy się prawdopodobnie z najlepszymi polskimi drużynami. Trzeba zaakceptować, że takie porażki się zdarzają. Niejedna drużyna chciałaby się z nami zamienić i zagrać w pierwszej ósemce – podkreślił Włoch mocnym tonem.
REKLAMA
Gino Lettieri (trener Korony Kielce):
Widzieliśmy dzisiaj kopię meczu z Jagiellonią. Graliśmy w piłkę, dużo graliśmy w piłkę, ale w obronie byliśmy po prostu słabi. Wisła ma dwóch-trzech specjalnych zawodników, wyróżniających się, którzy z dwóch-trzech okazji potrafią zarobić bramki – podobnie jak Jagiellonia. Szkoda tego meczu. Ta porażka boli. Taktycznie wyglądało to dziś dobrze, wykorzystywaliśmy miejsca na bokach, które Wisła nam oferowała. Nie byliśmy jednak w stanie tego wykorzystać.
Chcemy dodać jeszcze jedną rzecz: wiemy, że nasi kibice są smutni z powodu tego meczu. Zwracamy jednak uwagę na to, że gramy w pierwszej ósemce. W ostatnich spotkaniach mierzyliśmy się prawdopodobnie z najlepszymi polskimi drużynami. Trzeba zaakceptować, że takie porażki się zdarzają. Niejedna drużyna chciałaby się z nami zamienić i zagrać w pierwszej ósemce. Cracovia, Arka czy Lechia byłyby zadowolone, gdyby mogły występować tutaj gdzie my.
Taka jest piłka. Nie wolno zapomnieć, że z Wisłą dwa razy wygraliśmy i raz zremisowaliśmy. Dziś przegraliśmy. Chcemy podkreślić, że z naszych możliwości wyciągnęliśmy bardzo dużo. To jest dobry sezon.
fot. Maciej Urban
Wasze komentarze
Niestety rzeczywistość okazala sie brutalniejsza. Szarość , dziadostwo, brak zaangażowania i przede wszystkim robienie wariatów z kibiców, że jest swietnie jak jest beznadziejnie. Obiecanki cacanki prezesa że wzmacnia klub lepszymi pilkarzami, trener ze robimy postepy itd. a rzeczywistość jaka jest kazdy widzi.
Ci z Zabrza też przegrali pólfinał PP i jakoś im w głowach to nie siedzi, a przynajmniej nie przeszkadza. Co prawda sędzia miał w tym spory udział i tym bardziej mieli prawo czuć się oszukani.
Dziś wygrali trzeci wyjazdowy mecz w grupie mistrzowskiej.