Zniszczoł: Powinniśmy to wygrać
– Mieliśmy wygrać tego jednego seta i zrobiliśmy to. Potem uszło z nas trochę powietrza i zaczęły się mnożyć błędy po naszej stronie. Szkoda, że zawodnicy, którzy wchodzili z ławki rezerwowych nie wnieśli nic pozytywnego – twierdzi Miłosz Zniszczoł.
Dzisiaj mimo ogromnych chęci Fart Kielce nie zdołał wygrać z AZS-em Nysa. „Farciarze” jednak nie powinni rozpamiętywać tej porażki, ponieważ główny cel, czyli wygranie jednego seta, został osiągnięty! Dzięki temu kielczanie zapewnili sobie drugą lokatę w tabeli rundy zasadniczej. – Nie jestem zadowolony z tego wyniku. Szkoda tych straconych punktów. Mogliśmy to wygrać dla kibiców. Rzeczywiście nastawiliśmy się i walczyliśmy przede wszystkim o tego jednego seta. Trener później dokonał kilku zmian, ale mimo to nie udało nam się wygrać – mówi Zniszczoł.
Zespół gości przybył do Kielc z prostym celem – ograć Farta. Mało prawdopodobne stało się faktem, dzięki czemu AZS już teraz zapewnił sobie miejsce w bezpiecznej ósemce. – W końcu grali o życie, bo mieli nóż na gardle. Jak było widać może nie była to najpiękniejsza potyczka, ale chłopaki pokazali, że im zależy na tym zwycięstwie, że potrafią grać i chwała im za to! Zasłużyli na utrzymanie w lidze – kwituje siatkarz Farta.
Jednak o dzisiejszej porażce zadecydowały nie tylko determinacja i wola walki „Akademików”. – Musieliśmy wygrać tego jednego seta i zrobiliśmy to. Potem uszło z nas trochę powietrza i zaczęły się mnożyć błędy po naszej stronie. Szkoda, że zawodnicy, którzy wchodzili z ławki rezerwowych nie wnieśli nic pozytywnego. Tak jak powiedział trener na konferencji – niektórzy nie wykorzystali swojej szansy – twierdzi podopieczny Dariusza Daszkiewicza.
Szkoleniowiec podczas konferencji zaznaczył również, że miał dziś wyjątkowo duży problem z odpowiednim zmotywowaniem swoich zawodników. – Trener faktycznie dużo na nas krzyczał… Widać, że zależało mu na tym żebyśmy wygrali. Żal takiego spotkania. Teraz trzeba się spiąć i przygotować do rywalizacji z Piłą, bo nic innego nam nie pozostaje – zapowiada Zniszczoł.
Fart już za dwa tygodnie przystąpi do gry w fazie play-off. – Przed sezonem nikt na nas nie stawiał, a my pokazaliśmy już w pierwszej rundzie, że potrafimy grać. Byliśmy przez jakiś czas liderem, a w drugiej rundzie tylko utwierdziliśmy, że zasługujemy na tę czołówkę. Teraz będziemy walczyć w play-off i to z drugiego miejsca! – mówi siatkarz Farta Kielce.
fot. Tomasz Fąfara
Wasze komentarze
Szkoda że 3.2 w plecy ... ;)