Gracz Nysy: Fart jest lepszy od Trefla
- Cieszymy się bardzo, dla nas to zwycięstwo, dzięki któremu jesteśmy dalej w pierwszej lidze. Proszę się nie dziwić, że jestem taki uśmiechnięty, że tak bardzo cieszyliśmy się po meczu – mówił zawodnik AZS-u, Wojciech Szczurowski po zwycięstwie nad Fartem.
- Pewnie gdyby to był środek sezonu, ta radość byłaby dużo mniejsza. Ale to końcówka fazy zasadniczej, dzięki wygranej jesteśmy w „ósemce” i nie musimy walczyć w play-offach o utrzymanie – przekonywał przyjmujący z Nysy.
- Dawno się tak nie cieszyłem, zupełnie jak dziecko. Mecz mógł się podobać kibicom. Fart walczył, a my też, bo graliśmy z nożem na gardle. Mieliśmy problem, bo spotkanie było w czwartek, a nie w sobotę. Oczywiście zgodziliśmy się bez wahania na tę zmianę, bo rozumieliśmy sytuację gospodarzy. Ale tym bardziej nie chcieliśmy dopuścić do tego, by nasz los był w rękach rywali – dodawał Szczurowski.
Siatkarza, który w Hali Legionów pokazał kilka naprawdę ładnych ataków, zapytaliśmy o ocenę Farta. Czy to zespół lepszy od Trefla? – Moim zdaniem zdecydowaniej bardziej poukładany. Grałem trzy lata w Gdańsku, więc znam tamtejszą ekipę. I poza środkowymi, których Trefl ma naprawdę mocnych, więcej atutów jest po stronie Kielc. Świetnie piłkę rozprowadza Kozłowski, ale i atakujących macie wybornych. Sopko, Krzywiecki czy Drzyzga to naprawdę cenni siatkarze – przekonywał. – Życzę Fartowi awansu do PlusLigi, bo na niego zasługuje. Ten zespół poradzi sobie w tej siatkarskiej ekstraklasie – dodał.
Wasze komentarze