Kilka minut i kontuzja Karagounisa. Ale jutro do Korony ma dołączyć "dziesiątka"
Ogromny pech dotknął Thanasisa Karagounisa, testowanego przez Koronę Kielce piłkarza. Jak się okazuje, napastnik już na pierwszym, biegowym treningu (i to po kilku minutach) doznał kontuzji...
To w znaczny sposób zmniejsza szansę Greka na angaż w kieleckim klubie. Jego stan - jak dowiadujemy się nieoficjalnie - jest dosyć poważny. Piłkarz podkręcił staw skokowy, porusza się o kulach inwalidzkich i nie ma nadziei na jego szybki powrót do treningów z zespołem.
REKLAMA
Można spodziewać się, że zawodnik PEC Zwolle wkrótce wróci do Holandii, gdzie ma jeszcze przez pół roku ważny kontrakt i tym samym zakończy przygodę z Koroną. Tym bardziej, że już w ostatnich miesiącach snajper narzekał na zdrowie - częściej leczył różne urazy, niż wybiegał na murawę. To nie zwiastuje dobrze na przyszłość.
Władze kieleckiego klubu na razie jednak nie podjęły ostatecznej decyzji.
Prawdopodobnie jutro lub w piątek do Kielc dotrze za to nowy pomocnik. Dowiedzieliśmy się o tym w dość... komicznej sytuacji, podczas dzisiejszej konferencji prasowej. I to w momencie, gdy symboliczną koszulkę z numerem "10" z rąk władz klubu otrzymywał Piotr Dulnik, prezes Suzuki Motor Poland.
- To nawet dobrze się składa, bo Korona szuka typowej „dziesiątki” do zespołu - zagadnął żartobliwie jeden z dziennikarzy.
- To ma pan przestarzałe informacje. Już takiego piłkarza znaleźliśmy - odparł tajemniczo Krzysztof Zając, prezes kieleckiego klubu.
Korona do soboty będzie trenować na własnych obiektach. Tego dnia wyleci na pierwsze i jedyne zgrupowanie tej zimy - do tureckiego Side, gdzie spędzi dwa tygodnie i rozegra cztery mecze sparingowe.
Wasze komentarze