Szkoda, że niektórzy nie pojawiają się na meczach, a potem wypisują głupoty. Ludzie to łapią

06-12-2017 21:05,
Mateusz Kaleta

Krystian Miś dołączył do Korony Kielce w lipcu 2016 roku, jednak dopiero w tym sezonie dał się lepiej poznać szerszemu gronu kibiców. W swoim debiutanckim sezonie w ekstraklasie zaliczył kilka udanych występów, co z kolei poskutkowało powołaniem do młodzieżowej reprezentacji Polski. Dobra postawa 21-latka przykuła także uwagę mediów. W minionym tygodniu defensor Korony udzielił wywiadu tygodnikowi “Piłka nożna”. W rozmowie opowiada o swoim pobycie w Kielcach, początkach gry w piłkę, zainteresowaniach, czy rodzinnych stronach. Nie zabrakło także wątków żółto-czerwonej szatni i powołania na kadrę, które spełniło jego najskrytsze marzenia. Jak sam mówi – nawet nie śnił, że tak się to wszystko potoczy.

Defensor Korony poruszył także wątek swojego transferu do kieleckiego zespołu: - To, że w ogóle znalazłem się w Koronie jest zasługą menadżera, oraz chyba Jacka Kiełba, który prawdopodobnie szepnął trenerowi Tomaszowi Wilmanowi dobre słowo i przez to przyjechałem na testy. “Ryba” maczał w tym palce. Zagrałem sparing z AEK Ateny i zostałem. Testy nie trwały długo, zaledwie dwa dni. To był koniec okienka, byłem bez kontraktu, zagrałem dobry mecz, a trener i prezes byli zadowoleni. Szybko się dogadaliśmy. Dostałem komunikat, że będę w pierwszej drużynie. Nie chciałem zaczynać od rezerw, to byłoby bez sensu. Jeśli w Koronie nie dostałbym szansy, chciałem poszukać klubu w pierwszej lidze, aby ogrywać się na wyższym poziomie. Miałem jeszcze rok gry jako młodzieżowiec, więc łatwiej byłoby mi wywalczyć miejsce w składzie pierwszoligowca, gdzie na boisku cały czas musi przebywać taki zawodnik. Ale ostatecznie zostałem w Kielcach.

REKLAMA

- Bycie częścią tej drużyny to świetna sprawa. Chłopaki czasem wspominają jeszcze stare czasy Bandy świrów, ale teraz to my tworzymy Koronę i atmosferę w zespole. Na początku były jakieś afery, ale poradziliśmy sobie z tym. Niepotrzebnie oberwało się też trenerowi Lettieriemu – dodaje 21-latek.

Jaki jest nowy szkoleniowiec? - Przede wszystkim konsekwentny w swoich decyzjach. Idzie swoją drogą, nie odpuszcza. Ćwiczymy ciężko, ale są tego efekty. Na pewno nie pozwala sobie wejść na głowę. Szkoleniowiec musi być autorytetem, a trener Lettieri jest w moich oczach taką osobą. To on mi dał szansę w gry w ekstraklasie – tłumaczy 21-latek.

- Szkoda, bo trochę jednak przyhamowała mnie kontuzja. Cały czas walczę z przepukliną kręgosłupa. Udaje się ją zniwelować ćwiczeniami, a na razie operacji nie muszę się poddawać. Z resztą – to jest kręgosłup, nie każdy lekarz chce w niego ingerować – zaznacza Miś.

W obliczu tak częstych zmian i rotacji w jedenastce młody obrońca szuka dla siebie najlepszej, optymalnej pozycji na boisku. Jasno jednak stwierdza: - Jestem lewym defensorem. Owszem, lubię czasem podłączyć się do akcji ofensywnej, pracować na całej długości boiska, ale nie jestem jeszcze przyzwyczajony do systemu 3-5-2, jaki czasem stosuje trener Lettieri. Z każdym kolejnym meczem czy treningiem wyglądam jednak coraz lepiej na lewym wahadle. W Śląsku chwilę grałem na tej pozycji, więc nie jest mi ona zupełnie obca.

W obecnym sezonie młody zawodnik rozegrał w ekstraklasie dotychczas sześć spotkań. Dwukrotnie wystąpił także w Pucharze Polski i za te mecze zebrał sporo dobrych ocen. - Naprawdę? - Dziwi się Miś – Mało o sobie czytam. Najważniejsza dla mnie jest opinia trenera. Zdaję sobie sprawę, że nie da się uciec przed komentarzami i ocenami po spotkaniu. Szkoda tylko, że czasami niektórzy nie pojawiają się na meczach, a piszą głupoty o tym, że ktoś zagrał słaby mecz, a my z perspektywy boiska czy ławki rezerwowych widzimy to zupełnie inaczej. Później jeden, drugi to podłapie i już jadą z gościem – zwraca uwagę.

Całą, bardzo ciekawą rozmowę można przeczytać w 49. wydaniu tygodnika "Piłka Nożna". Autorem wywiadu jest Paweł Gołaszewski.

fot. Paweł Andrachiewicz / PressFocus

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

KamilCk2017-12-06 21:28:29
Kibicuję chłopakowi ale jednemu się dziwię, jak kibic Korony w tv obejrzy mecz to nie może wyrazić swojej opinii, że piłkarz x zagrał słabo? Natomiast kibic, który jest na stadionie to może? Obaj oglądają ten sam mecz... Po prostu nie kumam
Staszku skosztuj2017-12-06 22:38:32
Ja-ro-sław Pol-skę zbaw!
Karlick2017-12-06 22:58:43
Rozumiem chłopaka ponieważ pilkarze często mają nakreslone przez trenera odpowiednie zadania i zalecenia które nie idą w parze z efektywnością. I potem gość robi perfekcyjną robotę, trener zadowolony a nota w gazecie niska bo zawodnik przeszedł obok meczu i był niewidoczny
Dyrektor szpitala w Morawicy2017-12-06 23:39:59
Staszku, już po ciebie jedziemy.
M2017-12-07 09:12:35
#murem za Staszkiem. Ja-ro-sław!!!
Jop2017-12-07 13:14:48
Zgadza się tak jak powiedział M Górski jest hura optymizm albo dołowanie.... Piłkarz ma na boisku swoje zadania i jak każdemu z nas nie wszystko zawsze wychodzi. Pozdro chłopaki i powodzenia w następnych meczach. Tworzycie fajny zespół. to

Ostatnie wiadomości

Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group