Gdyby tak było, nie byliby profesjonalistami. Piłkarze wiedzą, co nas czeka
- To będzie jeden z najważniejszych meczów tej jesieni – nie ukrywa Gino Lettieri, trener Korony Kielce. Żółto-czerwoni w środę zmierzą się na Kolporter Arenie z Zagłębiem Lubin. Będzie to rewanżowe spotkanie 1/4 finału Pucharu Polski. Do awansu kielczanom wystarcza nawet remis, bo pierwszy pojedynek zakończył się ich zwycięstwem 1:0.
Kto wystąpi w tym meczu, na kogo może liczyć włoski szkoleniowiec? – Ciężko odpowiedzieć w tej chwili. Mamy jeszcze dwa treningi, dziś i jutro. W dodatku część zawodników narzeka na drobne urazy. Musimy się temu przyjrzeć – wyjaśnia. Na pewno roszada nastąpi w bramce. Między słupkami ponownie, podobnie jak w Lubinie, zobaczymy Zlatana Alomerovicia.
REKLAMA
Czy Lettieri musi tonować nastroje swoich piłkarzy po efektownym, sobotnim meczu i zwycięstwie nad Legią Warszawa? – Nie sądzę. Piłkarze wiedzą, jak ważne czeka nas spotkanie. Gdyby nie wiedzieli, to znaczy, że nie są profesjonalistami. Mówiliśmy już przed Legią, że to jeden mecz z trzydziestu siedmiu. Tymczasem w Pucharze Polski może to być nasz ostatni. Stawka jest zrozumiała dla wszystkich – mówi.
Z obozu Zagłębia docierały dziś do nas zaskakujące (aczkolwiek wciąż niepotwierdzone) informacje, że z posadą trenera pożegnał się Piotr Stokowiec. – Gdyby to była prawda, to zawsze nowy szkoleniowiec wprowadza swoje pomysły do gry. To nie byłoby dla nas ani łatwiejsze, ani trudniejsze, choć na pewno poziom skomplikowania by wzrósł. Nie wiemy, skąd się biorą te informacje. Stokowiec to bardzo dobry trener. Nieraz udowodnił, że potrafi pracować z tym zespołem. Każdemu może zdarzyć się trudniejszy okres, ale na pewno by z tego wyszedł. Dziwie się, że pojawiają się takie wiadomości – podkreśla Lettieri.
Korona w tym sezonie z Zagłębiem zagra już po raz czwarty (za nami dwa mecze ligowe i jeden PP). – My znamy Lubin, ale oni równie dobrze znają nas. Trudno spodziewać się niespodzianek – przyznaje trener kielczan.
Czy w środę na boisku zobaczymy Łukasza Kosakiewicza, niewątpliwego MVP meczu z Legią? – Musimy poczekać. Łukasz zagrał bardzo dobre zawody, ale kosztowało go to sporo sił. Czy ma zadatki na bycie najlepszym prawym obrońcą ligi? Naprawdę ciężko odpowiedzieć na to pytanie na chwilę obecną – mówi Włoch.
Lettieri po spotkaniu z „Wojskowymi” rozmawiał w siedzibie klubu z Adamem Nawałką, selekcjonerem reprezentacji Polski. – Żadnych tajemnic do zdradzenia nie mam. Rozmawialiśmy tylko o meczu – ucina.
Tymczasem w środę swoją obecność na trybunach zapowiedział Zbigniew Boniek. Prezes PZPN-u kilkakrotnie dawał wyraz temu, że szanuje i ceni pracę włoskiego szkoleniowca w Kielcach. – Przed meczem na pewno nie porozmawiamy. Będziemy skoncentrowani na spotkaniu. Po jego zakończeniu, może do tego dojdzie. Boniek dobrze mówi po włosku, dzięki czemu możemy się doskonale porozumieć. To dobry partner do rozmowy - kończy trener Korony.
fot. Łukasz Laskowski / PressFocus
Wasze komentarze