"Farciarze" zadowoleni po Świdniku
Bardzo zadowoleni po zwycięstwie nad Avią Świdnik byli reprezentanci Farta Kielce. – Cieszymy się, że udało nam się wygrać na tym trudnym terenie – mówił Tomasz Drzyzga. Trener zespołu, Dariusz Daszkiewicz był tylko troszkę niepocieszony pierwszym setem.
- Uważam, że za spokojnie weszliśmy w ten pierwszy set. Zespół Avii był bardzo bojowo nastawiony. Zagrał dobrze zagrywką i przede wszystkim dobrze w obronie. Kilka piłek ładnie podbili i kontrowali. Na początku seta zdołali osiągnąć kilka punktów przewagi i ciężko było ich dogonić – przyznał kielecki szkoleniowiec.
Później było już dużo lepiej – „Farciarze” wygrali trzy sety i zgarnęli komplet punktów. - W Avii przyjmował Kowalski i Guz, naszym zadaniem było szukać albo Pawłowskiego, albo Jarosza jak się pojawił na parkiecie. Kilka razy ładnie nam się to udało m.in. Maćkowi Krzywieckiemu czy Kacprowi Bielickiemu. Automatycznie dużo lepiej zaczął funkcjonować blok i zaczęliśmy kończyć ataki na raz. Kacper Bielicki pod nieobecność Krzyśka Makaryka spisał się bardzo dobrze. Myślę, że zagrał skutecznie zagrywką. W ataku i bloku też dobrze sobie radził. Ciężki mecz, bo z trudnym przeciwnikiem, ale Kacper sobie poradził – powiedział Daszkiewicz.
Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że w pierwszym meczu, w Kielcach, górą byli gracze ze Świdnika. - Chcieliśmy się zrewanżować za porażkę u siebie w pierwszej rundzie. Udało się, to jest najważniejsze. Po pierwszym nieudanym secie trener zalecał więcej spokoju i grę cierpliwą. Od drugiej odsłony zaczęliśmy dobrze grać i to cieszy. Przed nami mecz z Nysą musimy wyjść, zagrać swoje i walczyć o zwycięstwo – stwierdził Drzyzga.
Mecz z AZS PWSZ Nysa w czwartek o godz. 18 w Hali Legionów.
Źródło: fart.kielce.pl