W Kielcach pozostawiłem po sobie polot i grę "do przodu". Ale nie chcę patrzeć wstecz

18-10-2017 21:07,
Mateusz Kaleta

Już w piątek na stadionie im. Ernesta Pohla w Zabrzu naprzeciwko siebie staną ekipy Górnika i Korony Kielce. Mecz ten będzie miał szczególne znaczenie dla szkoleniowca zabrzan, Marcina Brosza, który w stolicy województwa świętokrzyskiego spędził jeden rok. - W sporcie żyje się chwilą. Oczywiście, analizujemy poprzednie mecze, ale tak naprawdę przygotowujemy się tylko pod najbliższego przeciwnika. Zupełnie nie myślę o tym, co było wcześniej – mówi przed piątkowym pojedynkiem trener gospodarzy.

- Od tamej pory w Koronie wiele się zmieniło. Czy pozostało coś po mnie? To chyba polot i ofensywna gra “do przodu”, która cały czas cechuje zespół z Kielc. Ja byłem tam krótko, bo rok czasu to zbyt mały okres, aby jakieś piętno wywrzeć na piłkarzach, ale w głębi jakieś nawyki i schematy na pewno pozostały – dodaje.

REKLAMA

Czy trener zabrzan nie obawia się zatem, że zawodnicy Korony będą mogli łatwiej rozpracować taktykę swojego byłego szkoleniowca? - Myślę, że w dzisiejszych czasach, w dobie elektroniki, kiedy nasze treningi są monitorowane, mecze są ogólnodostępne, a nasza gra jest rozbierana na czynniki pierwsze przez ekspertów, na pewno musimy się z tym liczyć. Bierzemy to pod uwagę. Jestem jednak zadnia, że gdy pewne schematy się powtarza non stop, to powoduje to, że ostatecznie i tak jesteśmy przed przeciwnikiem. Nawet jeśli rywal jest na to przygotowany, to ten atut jest po naszej stronie – analizuje opiekun Górnika.

- Piłka ma to do siebie, że statystyki i pewne wspomnienia oczywiście są ważne, ale życie i tak wszystko weryfikuje. Przed nami kolejne spotkanie, które będzie bardzo ciężkie. Korona jest zespołem grającym podobnie jak my: ofensywnie, do przodu, mają w swoich szeregach wielu ciekawych piłkarzy. Kielczanie stwarzają dużą ilość sytuacji, a dodatkowo dobrze bronią – docenia żółto-czerwonych były szkoleniowiec Korony.

- Nie patrzymy wstecz na to, co mówi nam historia. Staramy się koncentrować na tym, co dopiero będzie. Na pewno dobrze przygotujemy się do tego spotkania, bo tylko to może nam dać punkty – zaznacza.

W przeciwieństwie do Gino Lettieriego, trener Marcin Brosz nie musi obawiać się o sytuację kadrową swojego zespołu Do dyspozycji szkoleniowca są wszyscy zawodnicy, a jedynym nieobecnym będzie środkowy obrońca Dani Suarez, który musi odcierpieć karę z powodu czterech żółtych kartek. - Mamy kilka rozwiązań na to, jak zastąpić Hiszpana: są Oleksandr Szeweluchin oraz Michał Koj, ale pod uwagę bierzemy również zmianę systemu. To jednak nie wszystko, bo mamy przecież też Melka Karwota, który jest uniwersalnym zawodnikiem, czy Daniela Wajsaka, który w drugim zespole cały czas gra od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty na tej pozycji – wyjaśnia Brosz.

W poniedziałek nową umowę z Górnikiem parafował Igor Angulo. Najlepszy snajper zabrzan na swoim koncie w obecnych rozgrywkach ma już 12 trafień i przewodzi klasyfikacji strzelców ekstraklasy. - Igor od samego początku nie ukrywał, że bardzo dobrze czuje się w Zabrzu i chciał nie tylko dalej kontynuować swoją dobrą grę, ale przede wszystkim wspierać nas jeszcze dłużej. Na każdym kroku podkreślam, że to zawodnik, który ma dla nas dwojakie znaczenie. Pierwsze – krótkoterminowe - to strzelanie bramek. On robił to już w poprzedniej rundzie, a teraz robi to w dalszym ciągu. Przy jego boku mają też wychowywać się jego następcy. Już teraz widać progres wśród tych zawodników, których niedawno dopiero co pokazaliśmy szerszemu gronu kibiców - to jest Łukasz Wolsztyński czy Marcin Urynowicz. Bardzo duży postęp zrobił też Rafał Wolsztyński, choć trochę wybiła go kontuzja. Kontynuacja współpracy z Angulo była jak najbardziej wskazana – mówi opiekun zabrzan.

Warto odnotować, że drugim najlepszym strzelcem w kadrze Górnika jest… środkowy obrońca. To Mateusz Wieteska, który w obecnym sezonie strzelił już 4 bramki. - Czemu ta sytuacja miałaby mnie martwić? To cieszy, ponieważ cala linia obrony w tych rozgrywkach zdobyła już 8 bramek, a to duża wartość dodana. Jako trener zawsze jestem szczęśliwy, gdy każdy zawodnik strzela. Oczywiście, cały czas pracujemy nad tym, żeby trafiał nie tylko Igor, a naszą bronią nie były tylko stałe fragmenty gry. Chcemy, aby pozostali zawodnicy dochodzili do sytuacji i je finalizowali. Na coraz lepszej drodze do tego są Damian Kądzior oraz Szymon Żurkowski, którego strzały w meczu z Zagłębiem minimalnie były niecelne, a inne obronił Polacek – tłumaczy Brosz.

Dla mnie ważne jest przede wszystkim, że cała drużyna tworzy zespół. Owszem, cieszymy się z bramek Igora, Wieteski, ale na końcu zawsze wygrywa Górnik. Myślę, że to jest kluczem. Widowiskowość, to jest to, co jest w piłce bardzo ważne, ale cały czas staramy się, aby tych bramek było jeszcze więcej – kwituje.

Mecz Górnika z Koroną rozpocznie się w piątek o godz. 20.30.

fot. Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

kibic2017-10-18 21:56:11
Górnik - Korona 2-3. Tak ma być.Trzy punkty przywozimy do domu. Na wyjazdach też należy zdobywać punkty. Powodzenia
gdzie2017-10-19 11:58:20
ci oni 3 bramki strzelą, o czym marzysz...
walet®2017-10-19 12:36:11
Łomot 4:0
r2017-10-19 15:56:19
Polot i ofensywna gra do przodu? Co oni wtedy brali ze ten takie bajki opowiada. Cabrera uratowal ekstraklase strzelajac nawet jak mial pol sytuacji w meczu.
Trener koordynator2017-10-19 19:45:23
Nie mamy kim straszyć z przodu.....
Na Górnika jest potrzebna ekstra taktyka.
Może Kaczarawa, ale on nie ma ogrania z drużyną, pewno nie ma kondycji na cały mecz, słabo i mało biega, ale ma warunki na stałe fragmenty, silny , dobrze zastawia , może zaapsorbuje obrońców i inni będą mieli szansę strzelić. I najważniejsze może to będzie zaskoczenie dla Górnika, zwłaszcza że Suarez nie zagra i jakiś nowy by musiał zagrać na dwumetrowca.

Ostatnie wiadomości

– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.
Po ostatnim zwycięstwie z Jagiellonią kibice Cracovii mogli złapać trochę pewności i uwierzyć, że spadek to bardzo odległa rzecz. Jednak po niedzielnej przegranej z Puszczą Niepołomice sytuacja w Krakowie jest bardzo niepewna, zwłaszcza jeśli spojrzymy na terminarz zespołu z Krakowa.
Za nami 19. kolejka grupy południowej I ligi TTCup.com, w której na co dzień gra Polonia Kielce. Ekipa ze stolicy naszego regionu pokonała w wyjazdowym starciu KTS MDC² Park Gliwice 6:4.
Miniony weekend przebiegł nam pod znakiem nie tylko piłkarskich i handballowych, ale również bilardowych emocji. Galeria Echo w Kielcach ponownie gościła najlepsze poolowe zespoły z całej Polski. Wśród nich gospodarz – Nosan.
SMS ZPRP Kielce wygrał dwa spotkania Ligi Centralnej, a Końskie wciąż pozostają niezdobyte. KSZO i Wisła z kolejnymi porażkami.
Suzuki Korona Handball Kielce przegrała we własnej hali w meczu 19. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z ENEA Piłka Ręczna Poznań 32:34. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Zofia Staszewska, zdobywczyni ośmiu bramek.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group