Jungiewicz: To był dobry trening. W sobotę będzie dużo ciężej
– Bardzo mi się podobał wczorajszy doping! Cieszę się, że z meczu na mecz grono kibiców się poszerza i zachęcam, by ludzie przychodzili jeszcze liczniej. Gdybyśmy awansowali do tej wymarzonej PlusLigi, to prawdopodobnie cała „Boczna” by się zapełniła – twierdzi siatkarz Farta Kielce, Sławomir Jungiewicz.
„Farciarze” we wczorajszej rywalizacji nie mieli większych problemów z gościem ze Spały. Dla siatkarza Farta, Sławomira Jungiewicza była to jedynie dobra rozgrzewka przed sobotnią batalią, która będzie miała miejsce w Hali Legionów. – Myślę, że wczorajszą potyczkę należy przyjąć jako trening przed kolejnym meczem, gdy zagramy z o wiele bardziej doświadczonym rywalem z Bielsko-Białej. Z SMS-em mogliśmy sobie przećwiczyć pewne ustawienia… Oczywiście nie lekceważąc chłopaków ze Spały. Są to młodzi zawodnicy, którzy dopiero zaczynają przygodę z siatkówką, wczoraj pokazali parę ładnych akcji, za co należą im się brawa – mówi kielecki zawodnik.
Podopieczni Grzegorza Rysia pokazali na kieleckim parkiecie dużą wolę walki oraz ambicję w starciu z silniejszym oponentem. Lecz to nie wystarczyło na beniaminka rozgrywek, Farta. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że ekipa przyjezdna zbyt wysoko gospodarzom poprzeczki nie zawiesiła. – Przystąpiliśmy do tego meczu z lekkim rozluźnieniem. Graliśmy z dość młodym przeciwnikiem, ale to nie zwalniało nas od koncentracji, ponieważ jej brak mógłby zakończyć się naszą porażką. Wczoraj już w dwóch pierwszych „piłkach” pokazaliśmy, że to my górujemy – takie coś zniechęca rywala do dalszej gry – kwituje Jungiewicz.
Konfrontacja z SMS-em w Kielcach przeszła już do historii. Teraz podopiecznych Daszkiewicza czeka ciężka potyczka z BBTS-em Bielsko-Biała, którzy z pewnością tak łatwo nie dadzą się wypunktować. – Myślę, że wszystkie zespoły z czołowej siódemki grają na wyrównanym poziomie. W spotkaniu z takim przeciwnikiem nie można odpuszczać, ponieważ jeden moment nieuwagi może spowodować, że obudzimy się dopiero na wyniku 0:3. Uważam, że jeżeli wyjdziemy w miarę dobrze skoncentrowani, to postawimy w sobotę dobre warunki gry i wygramy – dodaje siatkarz Farta.
Oczywiście wielkie gratulacje należą się kieleckich kibiców, którzy nawet na chwilę nie odpuszczali i z pełnym zaangażowaniem wspierali swoich ulubieńców. – Bardzo mi się podobał wczorajszy doping! Cieszę się, że z meczu na mecz grono kibiców się poszerza i zachęcam, by ludzie przychodzili na mecze Farta jeszcze liczniej. Dobra atmosfera na trybunach wspiera nas duchowo – to jest komfort gry. Gdybyśmy awansowali do tej wymarzonej PlusLigi, to prawdopodobnie cała „Boczna” by się zapełniła – mówi Sławek Jungiewicz.
fot. Tomasz Fąfara