Najważniejszy jest mój zespół. Korona ma grać swoją piłkę i tak ma też być na Piaście
Po trzech zwycięstwach z rzędu rozpędzona Korona Kielce podejmie w ramach 18. kolejki Lotto Ekstraklasy Piasta Gliwice. Zespół Radoslava Latala zmaga się w ostatnim czasie ze sporymi problemami, kielczanie zaś imponują wręcz dobrą formą. - Zobaczymy, jak to będzie wyglądało. Zapraszam do oglądania meczu. Na dzisiaj nie będziemy nic zdradzać - tłumaczy szkoleniowiec złocisto - krwistych, Maciej Bartoszek.
- Zawsze uważam, że analiza przeciwnika jest ważna. Ale dla mnie najważniejszy jest mój zespół i na pewno skupimy się na sobie - wyjaśnia szkoleniowiec pytany o ostatnie problemy zespołu z Gliwic.- To cały czas bardzo solidna drużyna. Czeka nas niezwykle trudne zadanie i niezwykle trudny mecz. My w każdej sytuacji musimy sobie poradzić, a przede wszystkim cały czas dążyć do jak najlepszej postawy w swoim stylu, w swojej grze.
Drużyna ze stolicy województwa świętokrzyskiego w ostatnim czasie dobrze sobie radzi. - Tak jak powiedziałem – Korona ma grać przede wszystkim swoją piłkę. Nad tym musimy się skupiać i tak też ma być na Piaście - zaznacza trener.
Na papierze faworytem starcia z "Piastunkami" będą kielczanie. - Tak się mówi, ale jak będzie, to zobaczymy. Oczywiście, że chciałbym mieć więcej pozytywnych bólów głowy, ale musimy poczekać - przekonuje szkoleniowiec.
W najbliższym czasie rozstrzygnie się kwestia pozostania w Kielcach Łukasza Sekulskiego. - Nie miałem okazji popracować z tym zawodnikiem. Ciężko mi się ostatecznie wypowiadać. Z pewnością jednak byłoby fajnie, gdyby z nami został przynajmniej do końca sezonu - przyznaje trener i dodaje: - Mocna dziewiątka zawsze jest potrzebna. To prawda jednak, że lubię wymienność pozycji w ataku i zawodnicy muszą się też odnajdować w bocznych sektorach boiska.
W Gliwicach kieleckich piłkarzy wspierać będzie spora grupa kieleckich kibiców. - To na pewno będzie miłe. Liczymy na takie wsparcie - kończy Bartoszek.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze